Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PATRYCJA
Siedziaławoknieprzyzgaszonymświetleipaliła
papierosa.Zacienkąścianąniczegonieświadomy,
przykrytypouszykołdrą,spałjejmąż.Porazkolejny
rozważałaodejścieodniego.NiezasługiwałanaPiotra.
Narazienatympoprzestawała,nawyobrażaniusobie,jak
pakujejednąwalizkę,wkuchninastolezostawialist
mającyusprawiedliwićjejdecyzjęiznika.
Niemogłaznieśćudawania,żezwyczajną,normalną
parą.Onanigdyniebyłanormalna.Kiedyśpróbowała
naprawićto,cosięwniejzepsuło.Zapisałasięnaterapię.
Poszłamożenatrzysesje.Apotemsięprzeprowadzili.
Zmieniłapracę.Wciążniebyłookazji,bykontynuować
leczenie.Okazji?Czyraczejchęci?Babraniewprzeszłości
odstręczałoją.Chciałaprzysypaćminionewydarzenia
drobnymizdarzeniamiz„potem”.Zapomnieć.Wymazać
koszmarnedzieciństwo.Odciąćsięipoprostuprzetrwać.
Codziennieranoprzybierałamaskę,przyklejałauśmiech,
udawała,żewszystkojestwjaknajlepszymporządku.
Przytakiwała,gdyPiotrocośzapytał,wybierałakolor
ścianalbokierunekwakacji.Awnocyzrywałasięzlana
potem,dręczonaniepokojemisiadaławpogrążonej
mrokiemkuchni,byprzyuchylonymokniepalićpapierosa
isłuchaćciszy.