Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Sięodpirdliszibędziegit.Niechmujajaściśniezżalu,
żecięzostawił.O!
–No!O!–Dominikapokiwałaentuzjastyczniełepetyną.
Ciutzbytentuzjastycznie,ponieważzarazpozieleniała
iprzezchwilęzmagałasięzpodchodzącymdogardła
trunkiem.Wmoimotępiałymumyślezrodziłosię
podejrzenie,żeporazpierwszyodczasówakademika
będęmusiałasprzątaćwymiocinyprzyjaciółki.Spiłamsię
tak,żeniespecjalniemnietaperspektywaruszyła,
odtychżeczasówbowiemsamaniespożyłamtakiejilości
alkoholu.NaszczęścieDomciapowstrzymałato,
cochciałowyskoczyć.Następniezłożyłaciężkągłowę
naoparciustaregouszaka,któregokupiłamwzeszłym
rokunaolx,izamknęłaoczy.
WprzeciwieństwiedoAnetkiupijałasiębłyskawicznie.
Chociażwięcspożyłapołowętegocojaichybajedną
trzeciątegoconaszaprzyjaciółka,właśnieosiągnęła
maksimum.Przyglądałamjejsięzrozczuleniemtym
większym,żewspartymprawielitremczerwonego
sikacza.Kochanadziewczyna.Dzielniewalczyła.Dzielnie,
choćbezskutecznie.
–Słuchaszmnie,krwa?–zdenerwowałasięAnetka.
–Słucham?–odparłampytającymtonem.
Przeniosłambłędnywzroknadrugązkochanych
dziewczyn.Najlepszakumpelazliceum.Minęłojużponad
dwadzieścialat,ajawciążmogłamnaniąliczyć.Iznała
mnietakdobrze,żenawetniemusiałamdoniejdzwonić,
kiedyprzyszłozaproszenie.Anetkapoprostuwsiadła
wsamochódiprzyjechała.Nieważne,żetoprawie
siedemdziesiątkilometrów.Wiedziała,jakzareaguję,
iżebędępotrzebowaławsparcia.Aponieważjejzdaniem
najwspanialszepomysłypodsuwaczerwonewino
wytrawne,przywiozłasześćbutelek.