Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drogidołączyłdodyskusjiBrand.
Chłopakopierałsięjednąrękąopółkęumieszczoną
podszybąisennymspojrzeniemprzyglądałsiępejzażowi
nazewnątrz.Krajobrazzgodzinynagodzinęzmieniałsię
wsposóbcorazbardziejzauważalny.Zpoczątkumijali
terenynaprzemiangórzyste,leśneczypokrytejeziorami,
jednakimbardziejzagłębialisięnapołudnie,tymbardziej
przyrodaobojętniała,sprawiającwrażeniewysuszonej.
OddobrychdwóchgodzinNatiniewypatrzyłanaziemi
anipłatkaśniegu,jednaknieubolewałanadtym.Jego
miejscezajęłyrozległe,brunatno-zielonestepyiteraz
uczennicazprzejęciemobserwowaładrzewaikrzewy,
jakichniewidziałanigdydotąd.Nietylkoroślinność
wzbudziłajejciekawość,lecztakżezwierzęta.Chwilami
całestadaegzotycznych,nieznanychjejstworzeń
ciągnęłygromadąwzdłużtorów.Wpewnymmomencie
dalekonahoryzonciedostrzegłajakiśruch.Zdawałojej
się,żecałagóraporuszasięizbliżawichkierunku.Wtej
samejchwiliwpociąguzapanowałwielkihałasiwszystkie
dzieciakiprzywarłydoszyb,wpatrującsięwtajemniczy
kształt.Brązowo-zielonykolosporuszałsięnapięciu
nieproporcjonalniedługichnogach.Wmiejscukorpusu
miałnasobiecoś,cokształtemprzypominałomuszlęlub
czaszkę.Ztejnieregularnejbryływychodziłokilkadziesiąt
przypominającychkorzeniemacek.Każdaznich
zakończonabyłajakbyuschniętą,pokrytąszlamem
bulwą.Nimkoloszniknąłzpolawidzenia,Natidostrzegła,
jakkładziesięnaziemiinieruchomieje,wbijająckorzenie
głębokowziemię.
CozadziwactwostwierdziłaMarcela.Wygląda