Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nienawidzićlubchoćbyczućcokolwiek
dokogoś/czegoś,czegoniema?!Tobyłobyrównie
absurdalne,coniewykonalne.Idea,jakobyśmybyli
nabogawściekli,toraczejprzejawmyślenia
życzeniowegoksiędzaarcybiskupatakjemu,jak
iinnympodobniemyślącymkościelnymliderom
mogłabynawetpasowaćtakawizja,oznaczałabyona
bowiem,żesaminietraktujemynaszychpoglądów
naistnieniebogapoważnie(albojesteśmy
nieszczerzy).Jednymztychkrytykówateizmu,którzy
dostrzeglitenprobleminatychmiast
gorozstrzygnęlijestRobertT.Lee.Jakpisze,
ateiści„myślą,żezaprzeczając,bógistnieje,nie
mogągonienawidzić.Aletoodwracaniekotaogonem
oniwiedzą,żebógistnieje,idlatego
gonienawidzą!”(Lee2004).Trudnojednakuznać
tozaprzekonującąargumentację.Tonadalprzykład
klasycznegobłędulogicznego,znanegojako
petitio
principii,
czylibłądniedostatecznegouzasadnienia
(taksiędziejenaprzykładwtedy,gdywniosek
przyjmujemyzaprzesłankę).Zpunktuwidzenia
ateistyróżnibogowie,którymoddającześć
chrześcijanieiwyznawcyinnychreligii,topostacie
fikcyjnei/lubmityczne.Dlaczegomielibyśmy
nienawidzićbohaterówliterackich?
Tooczywiścienieprzeszkadza,byateiściuważali
bogaAbrahamaprzynajmniejtakiego,jakiego
opisująkolejneksięgiBibliizapostaćwyjątkowo
antypatyczną.Toistotamściwa,okrutna,małostkowa
iniesprawiedliwa.Wyjątkowoodpychającejej
żądanianieustannychmodłówiczci,niemówiącjuż
okrwawychofiarachwzamianzaodpuszczenie