Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kochamciępowtarza.
Jateżcię...
Niekończę,boprzerywamipukaniedodrzwi.
ProszęmówiJohn.
Nieodsuwasięodemnie.Tojaprzesiadamsięnadrugi
konieckozetki.Jakieśkonwenansenadalwemnietkwią.
Wpokojupojawiasiętasamakobieta,którąmijałam
wkorytarzu.Spuszczamoczy.
Johnmówi.Jesteśpotrzebnywsalinumerpięć.
TętnopaniJoneszanika.
Johnzrywasięnarównenogi.Wproguodwracasię
domnie.
Jutropopracyprzyjeżdżampociebie.
Bye,darling.
Jużwiem,żesobieniewmawiam.Kochamnie.Myślę
obiednejpaniJones,którejzanikatętno.Muszęzapytać
oniąJohna.Mamnadzieję,żejejpomoże.Jeślinieon,
tokto?
Gdydrzwiwindyotwierająsięnaparterze(więcjednak
niedokońcaodzwyczaiłamsięodpolskiego
nazewnictwa),czekaprzednimikobietaoostrym
spojrzeniu.Wtymmomenciezdajęsobiesprawęzjej
atrakcyjności.Jestśredniegowzrostu,bardzoszczupła,ale
biustmaduży.Dekoltwyeksponowany.
Jeśliwydajecisię,żejesteśjedyną,którapieprzysię
znimnatejkozetce,bardzosięmyliszrzuca
miwtwarz.