Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
50
IzabelaMoszczeńska
którymmojamatkapołożyłakamieńgrobowyznapisem,gdzienajejwyraź-
neżyczenieijejzwłokipodługiemżyciuzłożyliśmynawiecznyspoczynek.
PokilkulatachwdowieństwapułkownikJanKrukowskiożeniłsiępo-
wtórniezpannąPiwkowskązpłockiegoimiałzdrugiegomałżeństwadwóch
synów:WładysławaiTomasza.Dziadka[Jana]Krukowskiegopamiętamjak
przezmgłę,widywaliśmysięrzadko,alebyłonjedynymnaszymprzodkiem
wprostejlinii,któregoznałyśmyosobiście.Rodzicemegoojcapomarliprzed
ślubemnaszychRodziców.Zarównodziadekmacierzysty,jakjegodrugażona
zeszliztegoświatawczasienaszegodzieciństwaitowmiesiącjednopo
drugim,w1873r.
***
Gdytewszystkietwarzestarychportretówspoglądałynanasześcianna-
szejsalijadalnej,mogłonamsięzdawać,żedziadowieipradziadowiestale
świadkamiiuczestnikaminaszegodomowegożycia.Boteż,jakjużmówiłam,
tenpokójstołowybyłzwykłympunktemzbornymdomowników,zwykłym
wporzejesiennejizimowejtłemnaszychdziecinnychzabaw,wrażeńiprzeżyć,
tym,czymnawiosnę,latemijesienią(wczesną)[był]ogród,wktórym-oileż
swobodniejmożnabyłorozwijaćruchliwość,pomysłowość,fantazjędziecięcą.
Skorojednakzaczęłysięwczesnezmierzchyjesienneidługiewieczoryzimo-
we,życieskupiałosięwkołowielkiejwiszącejlampyzawieszonejnadjadalnym
stołem.Zanimjeszczemrokzapadł,tuspędzałosięszaregodziny.Zwyczaj
ten,zupełnienieznanywruchliwym,czynnymżyciumiejskim,wewspomnie-
niachmoichwiążesięzseriąwrażeńpełnychuroku.Gdyjeszczezawcześnie,
byzapalaćświatło,aniedośćjasno,byzająćrobotą,oddawanonamdoswo-
bodnegoużytkutenpokójitamrozgrywałysiędlanaswypadkiztegofik-
cyjnegoświata,którymfantazjadziecięcazaludniaotoczenie.Czasemwątku
donichdostarczałybajkiwyczytanewksiążeczkachdladziecilubczerpane
zopowiadańnieocenionegostryjkaEmila[Moszczeńskiego].Czasemjednak
treściązabawbyłypodpatrzoneepizodyzżyciadorosłegootoczenia.Tumuszę
wyznać,żewśródinnychpomysłówcieszyłasiępowodzeniemigrawflpana
naczelnika”.
Zczterechkrzesełgórązakrytychszalemlubserwetąrobiłosiękaretę
iprzejeżdżałosięnibyprzezkomoręzukrytymipodubraniemtowarami.
Jednozdzieciwroliflnaczelnika”szukałokontrabandy,ajeśliznalazło,
prowadziłoprzemytnikówdoaresztuzapieclubwkącikmiędzyścianąakana-
pą.Wymiarsprawiedliwościpoprzedzałażwawagonitwanaokołostołu.Bardzo
gorszącazabawa,możnapowiedzieć,aleniezdziwionatych,cowobecnym
czasiepatrząwParkuUjazdowskimnadziatwębawiącąsięwpościgpolicji
zazłodziejami,anieumielibypowiedzieć,najakierolejestwięcejamatorów:
nazłodziei,czynapolicjantów?Zabawydzieciodbiciemżyciaotoczenia
wtym,cojestwnimnajbardziejsensacyjne,codostarczawrażeńsilnych,