Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JoannaŁukowska
RW2010
UlicaAbrahama
wyrzuconądokosza,zabłoconyminaddartymczasopismem,zmoczonąksiążką,
którależałazapomniananaławcewparku,czynawetkilkomastronamitaniego
romansidła,wktórestraganiarkazawinęłaśledzie.Poprostuczytał–tobyłojak
nałóg.Czytałwszystko,dużo,wszędzie…
Czytałwjidisz,pohebrajsku,aramejsku,wcaledobrzeponiemieckui
trochę
po
angielsku.
To
ostatnie
–
okraszone
bogatą
znajomością
niecenzuralnych
szkockich
przerywników,
zastępujących
co
poniektóre
nangolskie”kropki–zawdzięczałowemuprzeklętemuMcGregorowi,który
niedalekogetta,zaledwiekilkaulicoddomuAbrahama,prowadziłniewielką
księgarnię.
Porazpierwszyspotkalisię,kiedyżydowskichłopiecprzytykałswójnosdo
szybyksięgarniiwpatrywałsięwksiążkinawystawiezgłodemwciemnych
oczach.Wyglądałjakmałymól,któryniejadłodmiesięcyiterazsycisię
samymwidokiemksiążkowegopastwiska.AngusMcGregormożeniewygrałby
konkursunanajmilszegoSzkotaroku,alemiałmiękkieserceiumiałrozpoznać
bratniąduszę,nawetjeżelibyłaonacałkiemmała,anacielesnejgłowienosiła
jarmułkę.
Angus,nienamyślającsięwiele,zaprosiłchłopcadośrodkaizapytał,czy–
jeżelioczywiścieniemanicinnegodoroboty–niezachciałbymupomócw
rozpakowaniuksiążek,któreakuratprzyszły.Abrahamnajpierwzbladł–
zaskoczonyilekkoprzestraszony–jakożeniebyłprzyzwyczajonydotakiej
uprzejmości,dotakiej,możnabypowiedzieć,podejrzanejżyczliwości.
Pomyślał,żetożartalbożesięzwyczajnieprzesłyszał.Alestary,wąsatySzkot
niewyglądałnażartownisia,azkoleiuszyAbrahamabyływjaknajlepszym
porządku–mamamujeranoumyłaitobardzodokładnie.Chłopiecbezwiednie
8