Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Uhm–skłamałam,czmychajączkuchni.
–Todobrze!–zawołałazamną,gdywbiegłamprawie
sprintemposchodach.–Ipamiętaj,żebyzabieraćgaz
pieprzowydoszkoły.Wiesz,żecodziennieczternaście
osóbpadaofiarąnapadówwcentrum?!