Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możnabyłospędzićupalnywieczór,cieszącsięorzeźwiającąbryzą
powiewającąodTybru,wabiływszystkich.Ponadbrzeżuspacerowali
ludzie,awknajpkachwrzałyprzygotowania.Rozstawianolampiony
iświeczki,któremiałyrozświetlićczerwcowąrzymskąnoc.Jakatam
panowałaatmosfera!Elizabyłaniązauroczona.
Cotamsięodjaniepawla51?zapytała.
Słucham?zdziwiłasięciotka.
Chciałampowiedzieć:cotamsiędzieje?Przepraszam.
Zapominam,żenieznaszpolskiejnowomowyzażartowała
dziewczyna.
TocorocznyletnifestiwalEstateRomana,czyliRzymskieLato.
Przyjdziemytutaj?bratanicanieodpuszczała.
Tak.Przejdziemysię,aleniedziśodpowiedziałaciotka
wymijającoijużciągnęłamłodąwdalsządrogę.
Elizazżalemoderwałasięodbalustrady.Przeszłynadrugąstronę
ulicy.
Widzisz,tojestWyspaTyberyjska.Alezwiedzimyinnego
dnia…
9.ZatybrzeviadellaLungaretta,placinPiscinula,zaułek
Atlety,domśw.FranciszkiRzymianki,placKupców
Panwcylindrze,długimpłaszczuiobcisłymsurducie,wsparty
niedbalenahebanowejlasce,Eliziewydałsięmelancholijny.Sterczał
samotnieprzyskrzyżowaniu,wbijającwzrokwziemię.Stanąwszypod
białympomnikiempodrugiejstronieulicy,przyglądałymusię.
ToGiuseppeGioacchinoBelli,rzymskipoetapiszącygwarą
ludową,zwanąroma
ne
scoprzedstawiłaciotkajegomościa
wykutegowtrawertynie.Stworzyłponaddwatysiące
niesamowitychsonetówobrazującychżycieprostegoludu.Coprawda
niemieszkałnigdynaZatybrzu,aleuznano,żejestnajbardziej
reprezentacyjnymwieszczemludowymiwitawszystkichwtej
popularnejdzielnicy.
BelliopierałsięobalustradęmostuFabrycjusza,tużobok
czterogłowejhermysymbolizującejbogaJanusa.Podstawępomnika
zdobiłydwiepłaskorzeźby.ZjednejstronypersonifikacjaTybru,
azdrugiejtakzwanymówiącyposągPasquina,otoczonyludźmi.