Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zawszeuważałem,żeniemogłemtrafićnagorszydzieńurodzin
niżpiętnastylipca.Każdy,ktoobchodziurodzinywtrakcieroku
szkolnego,czerpieztegoniezliczonekorzyści.Tegodniażaden
nauczyciel(nawetnajgorszaszuja!)niewezwiegodotablicy.Cały
dzieńwszyscyskładająmużyczeniaidedykująpiosenkiwszkolnym
radiowęźle.Dziewczynynaogółpamiętająotakichdatachizanim
przypomniimFacebook,zdążązrzucićsięnajakiśprezencik.Nibynic
takiego,alezawszedostaniesiętakiemusolenizantowiksiążka,gra
albopłytadobregozespołu.Niewspominającjużoszczęśliwcach
mogącychzorganizowaćimprezę,naktórąschodzisiępółklasy.Moje
lipcoweurodzinymiałyliczbębenefitówrównąliczbieuważanejprzez
matematykówzadoskonałą:zero.Nigdyniebyłonikogo,ktozłożyłby
miżyczenia,wszyscyprzecieżgdzieśwyjeżdżali.Otakichrarytasach
jakimprezanawetniewspomnę.Aszararzeczywistośćdawnojuż
brutalniemiuświadomiła,żejedynąosobą,któraomoichurodzinach
pamięta,jestmama(tatynieliczę,botobardziejniżoczywiste,żeona
muprzypomina).Apamiętaonich,boomalnieprzekręciłasię,
wydającmnienaświat.DziękiBogunicjejniejest,alenieomieszka
mitegowypomniećkażdegorokupiętnastegolipca.
Wiem,mamo.Przykromi,żeważyłemprawiepięćkilo.
Tymrazempostanowiłem,żezupełniemnietowszystkonie
obejdzie.Tojużnieteczasy,kiedyjakojedynywklasienie
rozdawałemcukierków.Wtymrokuzaczynamliceum,więcmogę
przejśćdoporządkudziennegonadfaktem,żedatamoichurodzinjest
gorzejniżsłaba.Zatomamaniezawodniezjawiłasięwmoimpokoju
zsamegorana.Wstaranowaniudrzwinieprzeszkodziłjejfakt,żebyły
wakacje,więcosiódmejranojeszczespałem.Napis
„Nieupoważnionymwstępwzbroniony”(zdobytyporozbiórceurzędu
miasta)niepomagał.
Mamyztatądlaciebiecośzupełniewyjątkowego.
Tak?Agdziejesttata?wysapałemspodpoduszki.