Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dobrzesięstało,żetozrobiła.TejnocyLucijaspałauniego
pierwszyraz.
WcaleniebyłaLuciją.Pierwszejnocy,którąprzespała
uniegooiletookreśleniepasujedotakiejnocynadał
jejimię,jakiewichkrajunosiświętaŁucja.Zapomnij,
kimbyłaś,powiedział.Akiedywciemnyzimowyporanek
zasnęliwśródzmiętychprześcieradeł,otoczenijegoobra-
zami,którestałyoparteowszystkieścianyniewielkiego
mieszkania,ikiedyobudzilisięwponurezimoweprzed-
południe,poczuławyraźnie,żejestnaprawdękimśinnym,
kimś,ktoprzezcałyczaschodziłpoświeciejakślepiec,ate-
razniespodziewanieprzejrzałnaoczy.MasznaimięLucija,
powiedział,bowidzisz.Widzisz,czegoinniniewidzą.Nikt
jeszczetakniepatrzyłnamojeobrazy,żadenkrytyk,żaden
profesor.Byławstrząśnięta,jaktomożliwe,żeona,student-
katechnologiiżywności,dziewczynazniewielkiegomiasta,
gdzieniemażadnejgalerii,naglemówiwtensposóbowy-
jątkowozawiłejsprawie,jakąjestmalarstwo.Jeszczenigdy
niktniepowiedziałMilanowiRakowi,żejegoobrazypło-
jakpejzażIstriilatem,czerwonaziemiairozpalonakula
naniebie.Mówionooekshibicjonistycznejestetyce,która
wydobywagłębokiebarwneelementyiodważnieuwalnia
jezcałościowegokontekstu,samteżtakopisywałwłasne
obrazy.Nic,cowjegomalarstwiezobaczyłatakobieta,nic
takprostegoimocnegonigdynieprzyszłomudogłowy.
Byłapierwsząwielbicielkąjegosztuki,którapowiedziała,
żepoobejrzeniuwystawyobrazycałąnocpłonęłyjejprzed
oczami.Ichoćbyłajedynątakąosobą,MilanRakjejuwie-
rzył,ponieważwierzyłwswójzuchwałytalent,wiedział,że
odkryłcoś,czegoprzednimnieodkryłjeszczenikt.Dotej
porymyślał,żeto,cotworzy,jestDuwalnianiemelemen-
tówzcałościowegokontekstu”,terazjednakzrozumiał,
żewjegodziełachistniejetajnawięźmiędzyniminatu-
rą,międzybarwaminaturyijegotalentem,międzynim
ikosmicznątajemnicąartysty.Takbyłoczarowanytym,
10