Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
copowiedziała,żedałjejnaimięLucija.Achociażwie-
dział,żeźródłemjegozachwytujestprzedewszystkimon
sam,mocjegosztuki,którarodzitakiesłowa,rano,gdypili
kawę,zaproponował,żebyprzeprowadziłasiędoniego,bo
chciałbytosłyszećwielerazy,codziennie.Lucijateżbyła
zauroczona,rzeczjasna,przecieżtejnocystałasięinnym
człowiekiem.Jejzachwytprzygasłtylkonamoment,gdyna
talerzuprzyniósłdwausmażonejajka.
TooczypowiedziałoczyświętejŁucji.
Niezrozumiała.
Takmalująwyjaśniłświętą,zdwojgiemoczu
natalerzu.
Natalerzu?
Natacy.Zawszemyślędodałżektośjejwyłupił
oczy,bowidziałazbytdużo.
AtodopieroodparłaLucija,którabyłastudentką
technologiiżywnościiwiedziała,żejajkanatalerzutotylko
jajka.Wżadnymrazieniemogłainiechciaławidziećwnich
wyłupionychoczuświętejŁucji.Amimotobyłazachwyco-
na:nim,sobą,nowymimieniemicałymtymartystycznym
światem,wktórymznalazłasiętaknieoczekiwanie.Powie-
działa,żejeszczedzisiajwypowiepokój,apodkoniecmiesią-
caprzeprowadzisiędomalarza.
Natychmiastpoleciłzrobisztojeszczedzisiaj.
Itaksięstało.
Późniejnierazzachodziławgłowę,jakwłaściwiewyobra-
żałasobiewtedywspólneżyciezartystą.Prawdęmówiąc,
wcalesobieniewyobrażała,tylkoposzłazajakimśblaskiem,
którypojawiłsięwtychkrótkich,mrocznychzimowych
dniachidługichnocach,zstąpiłzobrazówdomieszkania
wwysokimbloku,poszłazarozżarzonymibarwami,które
pierwszejnocyniepozwoliłyjejzasnąć.Zamrocznymspoj-
rzeniemmężczyzny,którywszedłdolokaluwstarejczęści
Lublany,gdziewtedydorabiałanastudiach.Wpatrywała
sięwjegoczerwoneusta,zanimpocałował,zewszystkich
11