Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdziezatrzymywałsięciągnikzdwomabeczkowozami,stałjużJacek.
RodzinaSewerynazajmowaładyrektorskiapartamentzdwoma
balkonaminaostatnimpiętrze,aJacek,synpalacza,mieszkał
naparterze,więcmiałpomlekonajbliżejzewszystkichdzieci
naosiedlu.
TylkorazSewerynowiudałosięwyprzedzićsąsiada.Rano
zapakowałkankędoworkanabutyipolekcjachnieposzedłnaobiad,
tylkoodrazustanąłpodblokiemwoczekiwaniunaciągnik.Zaskoczył
Jacka,aleodtamtejporyrudzielecmiałgonaoku.
WuczciwejrywalizacjiSewerynbyłbezszans,więcposzedłztym
doojca,którybyłdyrektoremiwpegeerzedecydowałowszystkim.
NiezawracajmigłowypowiedziałWitoldDąbrowski.Mleka
wystarczydlawszystkichikoronacizgłowyniespadnie,jakpostoisz
wkolejcerazemzinnymi.Idźnapodwórkouciąłdyskusję.
Sewerynowicałkiemsięodechciałowychodzićzdomu,zwłaszcza
pomleko.Matkastalemuotymprzypominała,agdyjużsięwybrał,
zapominałkanki,musiałwięcwracaćnagórę,poczymzajmował
miejscenaszarymkońcu.Wydawałomusię,żestaryWójcik,który
obsługiwałkranikbeczkowozu,specjalnietaksięślimaczy
znalewaniemmleka,żebywszyscyzdążylisięprzyjrzeć,jakrudy
brudaswpodskokachbiegnienaplaczabaw,apotemhuśtasię,patrząc
nacałąresztęzgóry.Toniesprawiedliwe,myślałSeweryn.
Wkońcu,idączeszkołynaosiedle,doszedłdowniosku,żenie
maochotybraćdłużejudziałuwtymwyścigu.Poobiedzie,poszedł
prostodosalonuiwłączyłtelewizor.Słyszał,żeojciecwróciłzpracy,
więcwiedział,żemakilkaminut,zanimzdejmiemarynarkęikrawat,
umyjeręceisiądziedoobiaduprzykuchennymstole.Matka,dopiero
gdynalejemuzupy,podgrzejedrugieinałożynatalerz,będziemiała
chwilę,żebyprzypomniećsobieiSewerynowiomleku.
Idziesz?spytała,zaglądającdosalonuporazpierwszy.
OglądałTik-Tak.Telewizormielikolorowy,alepomimocekinów
błyszczącychnatwarzyCiotkiKlotkizekranuwylewałasięszarość.
Większośćprogramówtelewizyjnychdladziecibyłataknudna,jakby
wymyślilijenauczyciele.
Sewciu!Noidźjużpotomleko.Przyszłaznówitymrazem
podstawiłamukankępodnos.
Niechcemisięodpowiedział,nieodwracającgłowyodekranu.
Niebędęciędłużejprosić!mówiłastanowczo,aleszeptem.
Zaraz!Niewidzisz,żeoglądam?wyrwałomusięzbytgłośno.
Pochwiliusłyszałzgrzytkrzesłanakuchennejposadzce.