Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szybko.Alemożetodobrze?westchnęłaiuśmiechnęła
siędoKaroliny.Gdybymmiaławięcejczasu
nazastanawianiesię,najprawdopodobniejzewszystkiego
bymsięwycofała…Alewidzisz,czasamitakiedecyzje,
podejmowane
adhoc
,spontanicznie,najlepszymi
decyzjamiwnaszymżyciu…Wiem,żejestcitrudno
pogodzićsięzsytuacją,szczególnieżechodziotwój
rodzinnydom,wktórymnadodatekwszystko
przypominacitatę…Alewiesz,nietylkotobie.
Córkaspojrzałananiązaskoczona.
Tojakbezżalupozbyłaśsięmiejsca,zktórymwiąże
siętylewspomnień?
Niepowiedziałam,żebezżalu.Byzyskaćnaczasie,
zaczęłaręczniezmywaćnaczynia,zamiastwstawić
jedozmywarki.Poprostumuszęsięstądwyprowadzić.
Mamnadzieję,żekiedyśtozrozumiesz.
Aniemogłaśprzenieśćsiękilkadomówdalej?
Naprawdęmusiałaśuciecnakoniecświata?Jakjasiętam
wogóledostanę?
Alinazaśmiałasięiczulepotargałakrótko
przystrzyżonewłosycórki.
Wczorajsięodgrażałaś,żewżyciudomnienie
przyjedziesz,iżyczyłaśmi,żebymsamotniezgniławtej
wiejskiejchałupie.
Nicsięniezmieniło,pytam
proforma
.Odwieziesz
mnienadworzec?
Oczywiście,kochanie.