Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Toco?Szykujędlaciebiepokój.
Dzięki.
Alinaodłożyłatelefonnaniskistolikoboksofy.
Rozejrzałasiępodużymsalonie,którytaknaprawdę
nigdyjejsięniepodobał.Jegozdjęcianadawałybysię
doeleganckichwydawnictwowystrojuwnętrz.Był
utrzymanywstonowanejkolorystycebeżyiszarości.
Wykuszoweoknowychodziłonawypielęgnowanyogród,
aogromnykominekzwieńczonybyłgranitowąpółką
zpoustawianyminaniejrodzinnymizdjęciami.Nicnie
możnabyłozarzucićtemuwnętrzupozatym,
żewyglądałojaktysiąceinnychsalonówwtysiącach
innychdomówibyłopozbawioneduszy.Pamiętała,jak
pokłócilisięzKrzysztofem,gdynaścianienadkominkiem
chciałapowiesićstaromodnybijącyzegar,który
odziedziczyłapodziadkach.Pamiątkazawisławkońcu
wjednymzpokoigościnnychi,kuirytacjimęża,
wzbudzałazachwytwszystkichnocującychtam
znajomych.
Mimospokojuipewności,jakiestarałasięzachować
wrozmowiezKaroliną,Alinaniebyławcaledokońca
przekonanaosłusznościswojejdecyzji.Powodowana
impulsemwjednejzwielugorszychchwil,sprawdziła,czy
posesjanaPodlasiu,którąwidziaławubiegłymroku,
nadaljestdokupienia.Potemwystawiłanasprzedażswój
domisprawynabrałytempa,izaczęłysiętoczyć
własnymrytmem,niezależnymjużodjejwoli.Bardzo
chciałasięprzeprowadzić,alenaglewizjaporzucenia
swojegouporządkowanegoiznanegożyciazaczęła
przytłaczać.Coinnegomieszkaćnaprzedmieściach
stolicy,zpomocądomowąiwygodnymdojazdem