Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Będęuciebiezadwiegodziny.Zdążyszprzypudrować
nosekdotegoczasu?
Hm?
nZależycomasznamyśli”skomentowałamwduchu.
Myślę,żedwakwadransezpudrowaniembędąidealne.
NiebędękopiowałaBitwypodGrunwaldem.
Oczywiście,Wiktorioroześmiałsię.
ZeSłonecznikamiporadziłabyśsobiewdziesięćminut!
Widzę,żekolegapamiętamojezdolnościmanualne
zpodstawówki.
Manualne?NiemiałemprzyjemnościChętniespróbuję!
Zdolnościplastycznemiałamnamyśli.Facetomtylko
jednowgłowieoburzyłamsięnaniby.
Zwałjakzwał.Chętniepopatrzęnatwojedzieła.
Sarkazmzostawsobienainnąokoliczność
Jestemcałkowiciepoważny.Powinnaśzastanowićsię
nadwystawieniemprac.Twojeobrazyzapadająwpamięć.
Jasne,jasne.Chybawystawięjewprzedszkolu.
Niezłypomysł.Mogęzorganizowaćwernisaż.Jeżeli
tylkomasztakieżyczenie.Możemyjeździćpowszystkich
przedszkolachwPolsce.Dzieciakimiałybyodskocznięod
nudnejcodzienności.Potrafiszinspirować.
BędęczekaćwubraniuEskimosa.Rozpoznaszmniebez
wątpieniarzuciłam.
Nieszalej.Tojeszczeniewernisaż.Niemusiszmiećwejścia
diwyzaśmiałsię.Dozobaczenia,Wiktorio.
Dozobaczeniaodpowiedziałammiękko.Conapędza
jegodziałanie?Cotaknaprawdęwemniewidzi?Filipzaczął
43