Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Magiakasztana
Aznaszjakieściekawemiejsca?zapytałapowątpiewająco.Samotne
wyprawyprzestałybyćfascynujące,aleniewypadałozareagowaćjawnąradościąna
propozycjęwspólnejwędrówki.
Jasne.
Skinęłalekkogłową,wyrażajączgodęnatowarzystwo.
Prowadź.
Przezchwilęszliwmilczeniu,którewcaleimnieciążyło.Marekzastanawiał
się,wjakisposóbzatrzećniemiłewrażenie,jakiemógłzrobićnadziewczynie
podczasostatniegospotkania,aKamilaobserwowałaokolicęimijanychludzi.
Ożywiłasię,gdywkroczylidolasu.
Zobaczszepnęłanagle,unosząctrzymanywpogotowiuaparat.Zwinne,rude
zwierzątkoszybkowspięłosiępopniu,dziewczynazdążyłajednakzrobićkilka
zdjęć.
Co?zapytałMareknieconieprzytomnie.
Wiewiórka,wyglądazzaliści,otam.Wskazałanajednozdrzew.Aja
uchwyciłamwbiegu.Chceszzobaczyć?
Chcę.UważnieobejrzałzrobioneprzezKamilęzdjęcia,dziwiącsię,że
wogólezwróciłauwagęnaobecnośćzwierzęcia.Onnicniezauważył.Jesteś
niezwykła.Nigdyniespotkałemkogośtakiegojakty!
Kamilaroześmiałasię,żebyjakośukryćzmieszanie;nieprzywykładosłów
podziwu.Tomekbyłoszczędnywkomplementach;zdecydowaniewolał,kiedyto
nimsięzachwycano.Objęłaramieniemnajbliższedrzewo,przytuliłapoliczekdo
kory.
Bojajestemleśnymduchemszepnęłatajemniczymgłosem.Patrzęokiem,
słuchamuchem.Fruwamzptakiem,biegamzsarną,chociażmamkondycjęmarną.
Wrannejrosiemyjędzióbek,mówiąnamniekrasnoludek.
21