Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
turbulencje.
Żeco?Chlorisbeznamysłuwbiłapalcewjegoramię,
awtedyinhalatorwysunąłsięzjejdłoniiupadł
naziemię.Zamierzałasięponiegoschylić,lecz
mężczyznaprzyciągnąłjąstanowczodoswojejpiersi.
–Nieruszajsię!–Ostrzegłiwtejsamejchwiliotoczyła
ichzielonasmugaświatła.
–Mójinhalator!
–Zostaw.–Chłopakzamknąłjąwżelaznymuścisku
inagleniespodziewanycugwiatruoderwałichodziemi.
Nagływzrostciśnieniazatkałimuszy,cośobróciłoich
wokółosi.Znaleźlisięwtuneluzbutelkowegoszkła,który
porwałichdogóryzzawrotnąprędkością.Zieloneświatło
wokółnichzaczęłomalowaćroślinynaszkle.
OszołomionaChlorispatrzyła,jakkwiatywyłaniająsię
ztafli,mnożąinachodząnasiebie,przybierającrealną
postać–każdyznichbudziłsiędożyciaiumierał.
Dostrzegałanajdrobniejszyruchpłatkainajmniejszy
wzrostłodygi.Niezwykłościtegozjawiskaniebyłby
wstaniezobrazowaćżadenfilm,żadnaprojekcja.
Nicnieoddałobyfalibodźcówzalewającejterazzmysły
Chloris.Czułazapachwilgotnejziemi,zktórejwykluwają
sięzalążkiłodyg,słyszałaruchpączkówrozwijającychsię
wliście.Widziała,jakprzyrodarodzisięnajejoczach.Jak
rosnątrawa,grzybnia,krzewy,lasy.Wszystko,choć
początkowomogłowydawaćsięchaotyczne,miałoswój
porządekiczas.Odnosiławrażenie,żemijajądni,chociaż
rozumpodpowiadał,żeupłynęłyzaledwiesekundy.
Zielonytuneldookołanichwypełniłafeeriazapachów,
dźwiękówibarw.Wokółrozlegałysięśpiewptaków,
ryczenieżubrów,popiskiwaniewiewiórekipluskanieryb
wrzece.Ujrzałatwarztejsamejkobiety,któraukazałajej
sięnadprzepaścią.Pochwilijednakzjawazniknęła
równienieoczekiwanie,jaksiępojawiła.