Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
trzebabyłowmawiaćwsiebieniżalu,ninieszczęścia.
Onzaśczuł,żemusiwsiebietrochęwmawiaćżal
ismutkiitopoczuciebyłomuniewsmak,gdyż
towarzyszyłamutakżemyśl,żeCywińskikochaswoją
Anusiędalekoprawdziwiejirzetelniej.Wszystkotorazem
wziętesprawiło,żeogarnęłagoniepohamowanachęć
wyjechaćjaknajprędzejizaciągnąćsiędolegionów,
albowiempojąłwtejchwili,żetamrozpoczniesięjakaś
prawdaitoprawdapotężna,wobecktórejnietrzeba
będziewmawiaćwsiebieczegokolwiek,aniteż
poetyzowaćiprzyozdabiaćrzeczywistości.
Takrozmyślając,dojechałdoLeżnicy.Naplebanii
opowiedział,ocochodzi,irozstałsięzdziekanemdopiero
wówczas,gdyówsiadłnabryczkęigdyrozległsię
dzwonek,naktóregogłosludzieklękaliprzydrodze.
Wkwadranspóźniejbyłonwedworze.
Sercezaczęłomujednakbićżywiejnamyśl,
żezachwilęujrzyKlarybellę,któratakdługobyła
przedmiotemjegomarzeńiuczuć.Podczasostatnichdni
głowęmiałzpowodunarad,układówiprzygotowańtak
zaprzątniętą,żepannaKlarybellastałasiędlaniego
poniekądmniejrzeczywistąistopniowopoczęłasię
zmieniaćjakbywdźwięczneimię,jakbytylkowpełne
melancholiiwspomnieniedziewiczejpiękności,jakby
wcoś,coraczejbyło,niżjest.Aterazmiałznów
zobaczyćwcielesnejpostaci,dotknąćjejręki,słuchaćjej
słów,zapamiętaćipożegnaćnawieki.Wobectego
ogarnęłogorozczulenie,chociażsamniewiedziałnad
kiminadczymsięrozczula.
Panienieukazywałysiędośćdługo,więctymczasem
chodziłpobawialniichcącsobiewbićwpamięć,
spoglądałtonabladoniebieskiemeblezpowszywanymi