Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
T.Dołęga-Mostowicz,„KarieraNikodemaDyzmy”,Warszawa2015
ISBN978-83-7798-148-1,©byBELStudio2015
–Twardasztukatenpańskiminister–rzekłKunicki–no,nieprzypuszcza-
łem.Czyonzawszejesttaki?
–Zawsze–odparłnawszelkiwypadekDyzma.
Rautbyłskończony.Wielujegouczestnikówprzeszłojednaknakolacjędo
sąsiedniejsalirestauracyjnej.
StaruszekprzyczepiłsiędoDyzmynadobre.Przystoleulokowałsięobok
niegoigadałnieustannie.Dyzmiezaczęłosiękręcićwgłowie.
Wprawdziegłównymiwinowajcamitegostanurzeczybyłkoniakikilkakie-
liszkówwina,jednakżeDyzmapocząłodczuwaćzmęczenieisenność.Razpo
raznadobitektrzebabyłopićijeść,co–zważywszynieprawdopodobneilości
pochłoniętychpokarmów–byłowręczmęczące.Dyzmazrozrzewnieniemmy-
ślałoswymskładanymwąskimłóżku,którezarazpopowrocienaŁuckąrozstawi
sobiepodoknem.Jutroniedziela,pozwoląmuspaćmożeidodziesiątej.
TymczasemKunickichwyciłgopodramię.
–Drogipanie,niechżemipannieodmawia,dopierojedenasta,wypijepan
zemnąkieliszekdobregowęgrzyna!Tutajstoję,wEuropejskim,zaraznapierw-
szympiętrze.Mamdopanabardzoważnąsprawę.No,drogipanieDyzma,nie
odmówimipanprzecie!Usiądziemy,panie,wciszy,wygodnie,przydobrym
winku…No?Napółgodzinki,nakwadransik.
JednocześnieniemalciągnąłDyzmę.Wyszlidowestybuluipochwiliznaleźli
sięwobszernympokoju.Kunickizadzwoniłnasłużbęikazałpodaćwęgierskie.
Wtymżeczasienadolekołowrotekoszklonychdrzwizakażdymobrotem
wyrzucałzwnętrzaucylindrowanychpanówistrojnedamy.Stojącynaskraju
chodnikaszwajcarwywoływałsamochody.
–AutopanaministraJaszuńskiego!
Zajechałalśniącalimuzynaiminister,żegnającsięzpułkownikiemWaredą,
zapytał:
–Słuchajno,Wacek,jaksięnazywatentwójfacet,cototakTerkowskiego
objechał?
–Byczyfacet–stanowczooświadczyłniecochwiejącysięnanogachpułkow-
nik–nazywasięDyzma,pierwszorzędnieobjechał…
–Tozdajesięjakiśziemianinczyprzemysłowiec,bowiesz,jestwprzyjaźni
ztymznanymKunickim,cotomiałprocesodostawępodkładówkolejowych.
–Powiadamci,byczygość.Prostozmostugo,panietego.
–Tak,tomusibyćsilnycharakter.Wierzęwefrenologię.Czaszkanaprzód
podanaibardzorozwiniętaszczęka.Wierzęwefrenologię.No,serwus!
Zawarczałmotor,trzasnęłydrzwiczki.Nachodnikupozostałpułkownik.
–Urżnąłsięczyco,dolicha–rzekłdosiebie–comawspólnegocharakter
zchronologią?…
16