Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dobiurawznakomitymhumorzeioświadczył,żesię
żeni.
Cotaknagle?zapytałpodejrzliwie.
Będęojcemoświadczyłzdumąjegowspólnik.Ania
jestwciąży.
Adamzupełnieniemógłzrozumiećtejradości.Jak
możnacieszyćsięzwpadki?Owszem,należywziąćślub
iwychowaćdziecko,ale…toprzecieżkoniecmłodości!
Rzeczjasnaniepowiedziałtegogłośno,tylko
pogratulowałZbyszkowi.Tamtenbyłtakszczęśliwy,
żenawetniezauważyłdziwnegonastrojuprzyjaciela.
Zostanieszmoimświadkiem?zapytałproforma.
Jasne!
WciągukilkunastępnychdniAdamprzekonałsię,
żetylkojegodziwiradośćZbyszka.Zdawałosię,
żewszyscyinnipodzielaliskładalimuszczere
gratulacjeiżyczylinarodzinsyna.
Najbardziejzaśpodekscytowanazbliżającymsięślubem
byłaDorota.PomagałaAniorganizowaćuroczystość,
wybieraćzaproszenia,zamawiaćsuknię…Raz
napomknęłanawet,żesamateżchciałabyjużwyjść
zamąż.Naszczęściejejchłopaktegoniesłyszał.
Dziewczynysiedziaływtedyrazemwkawiarni,
odpoczywającpozakupach.
Myślisz,żeAdamwkońcumisięoświadczy?
zapytałazwyraźnympowątpiewaniemwgłosie.
MógłbywziąćprzykładzeZbyszka…
Prawdęmówiąc,niewiemprzyznałaAnia.Ostatnio
jestjakiśdziwny.