Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
Byłpocząteksierpnia2006roku.Właśnieprzeszedłmikołonosa
wyjazdnawielkąpiłkarskąimprezęmistrzostwaświata
wNiemczech.Każdydziennikarzzajmującysięfutbolem,podobnie
jakzawodowypiłkarz,marzyomundialu.Nieinaczejbyłowmoim
przypadku.PrawadopokazywaniamistrzostwposiadałastacjaPolsat
Sport,doktórejtrafiłemwmarcu2005roku,posześciulatachpracy
wredakcjisportowejTVP.Niestetynamistrzostwasięniezałapałem.
Ekipawyruszyła,jazostałemwWarszawie.Najwyraźniejzabrakło
miczasu,abyprzekonaćdosiebiekierownictwostacji.Mójredakcyjny
kolegaMateuszBorekmaznakomitepowiedzenienatakieokazje:
„Panowie,przecieżniktniemówił,żezawszebędziekawiorczasami
jestzwykłapasztetowa!”.
Dostałemdoskomentowaniatrzyspotkaniaztakzwanejdziupli.
Tobyłamojapasztetowa.Możenicnadzwyczajnego,aleprzynajmniej
talerzniebyłpusty.Humorpoprawiłmifakt,żezdobyłembilety
nawszystkiemeczegrupowePolaków.Mundialodbywałsięzbyt
blisko,żebytoodpuścić.Niezabralimniedopracy,pojadęjakokibic!
Wsiadłemzeznajomymidosamochoduignaliśmypełninadziei
napierwszygrupowymeczzEkwadorem.Niestety…naszeOrły
dowodzoneprzezPawłaJanasatotalnierozczarowały.DoWarszawy
wróciliśmyjakzbitepsy.Porażkiwtakkiepskimstyluniktsięnie
spodziewał.Futbolznówpokazał,żepotrafibyćbrutalnyiżepojęcia
„faworyt”powinniśmysięwystrzegaćjakdiabełświęconejwody.
Jednakkilkadnipóźniejponowniesiedzieliśmywsamochodzie,tym
razemwdrodzedoDortmundu.Wmeczuo„byćalboniebyć”
graliśmyzgospodarzemimprezy,Niemcami.Ażenadziejaumiera
ostatnia,znówubraliśmysięwnaszenarodowebarwyi14czerwca
liczyliśmynacud.ArturBorucwyglądałjakbohaterzWesterplatte.
Ostrzeliwanyzkażdejmożliwejpozycji,zacieklebroniłdostępu
donaszejbramkido91.minuty,kiedywkońcuskapitulował.
Polacypodwóchspotkaniachmoglipakowaćwalizki.Naostatnimecz,
zKostaryką,niepojechałem.Oddałembiletyznajomemuigole
BartoszaBosackiego,ostatniejakdotądstrzeloneprzezpolskiego
piłkarzanamistrzostwachświata,obejrzałemwstudiuprzyulicy
Ostrobramskiej.
Pomundialuwiększośćkolegówrozjechałasięnaurlopy,aja
miałemudaćsiędoKrakowa,byskomentowaćtowarzyskimeczWisły