Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doszkoły,którejniewybrałniktzmojegorocznika
wpodstawówce.Aleniewątpliwymplusembyłdojazd.
Wprawdziemojanowaszkołamieściłasięnadrugim
końcumiasta,alewpraktycewyglądałototak,
żewsiadałemdoautobusuMPKdokładnieprzeddomem
iwysiadałemzniego,poprzejechaniukilkunastu
przystanków,kilkadziesiątmetrówprzedszkołą.
Pouzyskaniucałkiemprzyzwoitegoświadectwa
ukończeniaszkołypodstawowej,natomiastjeszczeprzed
egzaminamiwstępnymidotechnikumbudownictwa
wodnego,matkawypchnęłamnienakilkanaściedni
doswojejsiostry,czylimojejciotki,nauczycielki
matematyki,któramiałamipomócprzygotowaćsię
dotychegzaminów.Mimoto(wtymmomenciemiałbym
wielkąochotęnapisać,żemożewłaśniedlatego,ale
toniebyłobywporządku,toniebyławinaciotki)
egzaminówwstępnychniezdałem.Niewiemzresztą
nawet,zjakiegoprzedmiotuniezdałem.Otymnie
informowano.
Wtedy,chybaporazpierwszy,wystąpiłwmoimżyciu
pewienschemat,wzór,którypóźniejpowtórzyłsięjeszcze
kilkarazy,aczkolwiekzróżnymnatężeniem:dobrze
wiedziałem,żecośmuszęzrobić,wiedziałem,żejeślinie
zrobię,tokonsekwencjebędąpaskudneinapewnobędę
tegożałował,alejednocześnieniepotrafiłemsięzmusić,
zmobilizowaćdodziałania.Miałemztegopowodu
koszmarnewyrzutysumienia,bałemsięteż
konsekwencji,alenadalnierobiłemtego,copowinienem.
Tobyłojakfatum,przeznaczenie,któreMUSIAŁOsię
wypełnić.Brakowałomiduchowejsiły,bytozmienić.