Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
[guerrilla]
BiletyNarodowegoBankuPolskiegoprawnymśrodkiem
płatniczymwPolsce”,przeczytałnagłosBBBwystrzyżonemu
nagierkowskiegojeżabarmanowiijednocześniewłaścicielowiHester.
„Nielecęsobiewch...a,jaksięwyraziłeś,tylko...”.
„Właśnieprzestańsobieleciećwch...a”,powtórzyłtamten
dobitnie,lejącperłędokufla,„iwyciągnijnormalnepieniądze,anie
ch...aŚwierczewskiego”,potrząsnąłgłową,„pięćdziesiątkęzch...m
Świerczewskimmipokazujeimyśli,żetośmieszne”.
BBBschowałzielonawybanknotdoportfelaiobejrzałsię
wstronęjednegozestolików.Barmanzaśzakończył,stawiającpełny
kufelpiwaprzedBBB:
„Zaj...ścieśmieszne,wiesz,Rudy?”.
BBBwziąłpiwoiodburknął:
„Potemzapłacę,Jeżyku”.
Podszedłdostolika,przyktórymsiedziałMistedokteiprzywitał
sięzkumplem.Opadłnajednozkrzeseł,mówiąc:„Usłyszałemcię
dziśwradiu,sukinkocie”.
„Mojąmisjąjestznalezienieczłowieka,któryniejestesbekiem”,
pokiwałgłowąMistedokte.„Szukamgo,jakDiogenesPies”.
BBBwziąłpudełkopapierosówzestołu,wyciągnąłjednego
izapalił.Zarazteżpowiedziałzeszczerymoburzeniem:„Czemu
temarlborosmakująjakmarsy?Wsadziłeśmarsydopudełka
pomarlboro?”.
Mistedoktewziąłodniegopaczkę.
„Pocomiałbympalićświńskiemarsy?”,zdziwiłsię,zaglądając
podejrzliwiedośrodka.„Możektośminaimpreziepodmienił;esbek
infiltrującyśrodowiskastudenckie.Możeteżbyćtak,żeesbecy
przepakowująwwytwórniswojemarsydopudełek”.
„WKUmnieściga”,oznajmiłBBB,palączobrzydzeniem
iwyglądającprzezoknaHesternaruchliwąuliczkę.„Sk...lesiedzą