Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
[journeytowhere]
Byłagodzina13.07,wPierwszymProgramiePolskiegoRadia
toczyłasięciekawadyskusjaredaktorów,publicystów,krytyków
ipisarzynt.literatury,iwpewnymmomenciejedenzprowadzących
zaproponował,bysiępołączyćzesłuchaczami(cosłuchaczePolskiego
Radianatentemat),izadzwoniłpierwszysłuchacz,któregosekretarka
wpuściłaodrazunaantenę,ispytał:
„Czywywszyscyjesteścieesbekami?”.
BBBpodskoczył,słyszącto.Rzuciłsiędoprzedpokoju,złapał
kurtkę,rżącnacałegardłoizbiegającposchodachciężko,jakbystado
konisięznimprzetaczało.Ktośwypadłzmieszkania,wrzeszcząccoś
zajegoplecami,aleBBBtylkopowtarzał,ubierającsię:
„Su-kin-syn!Tylkoontomógłzrobić!”.
LeciałpasażemprzyHutniczej;dotarłnaprzystanek,wskoczył
donadjdżającego,buroczarnodymiącegoprzegubowca,wcisnąłsię
gdzieśwkątinałożyłsłuchawkiwalkmana.Zarazteższybkościągnął
jezgłowy,bopowłączeniuzaryczały,brumiącpotwornie.Zmniejszył
poziomgłośnościiodsapnął,słyszącprzedtaktOutofSpace,jakby
tonąłwmiędzygwiezdnejprzestrzeni.Wtedyteżzkłębuludzi
wydostałsięgościówawczarnymortalionieizmarsemnatwarzy.
Pojednymgościówiejeszczedwóch.BBBoddalonyowiorstyświetlne
odwnętrzaautobusu39widziałjedneustabezgłośniemówiące
wewszechświecie:
„Bilecikidokontroli”.
Adrugietylko:
„Bileciki.Bileciki”.
BBBzdziwiłoto,żeniewziąłzesobąpiwadoautobusuwtak
długątrasę.Obserwowałkanarówkrążącychporuchomejklatce,
siedzącnażerdzijednegozfoteliprzyoknie.
„Bilecikidokontroli”,powiedziałgościówawczarnymortalionie,
czarnychspodniachiczarnejczapce.Brakowałotylkokominiarki
naczerwonejtwarzyzMarsa.BBBzrobiłosięciemnoprzedoczami,