Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarianKowalski:WołaniemewRW2010
Codzienniejaknałogowiecmusiałbraćjejdużądawkę,zdnianadzieńwiększą,by
mógłspokojniezasnąć.Nawetkiedyprzeglądałmagazynyerotycznewszędzie
widziałIngę,jejciało,myślamibyłprzyjejintymnychstrefach.
Możejestemchorymruczałdosiebiealetojestpięknadolegliwość.
Poskończonympokazieudałsiędogarderoby.Ingawłaśnierozpinała
bawełnianąsukienkęzkwiatowymwzoremwtonacjibeżowej,więcpomógłzdjąć.
Stanęłaprzednimwdwuczęściowymbikini,zeskąpymdołemiszczątkowągórą.
Nieonjedennaniąpatrzył;naparapecieoknastałamewaiwgapiałasięw
dziewczynę.Mężczyznakilkarazyuderzyłdłoniąwszybę,płoszącptaka.
Przeklęteptaszyska,wszędzieichpełno.Jakbynasśledziły.Jestich
prawdopodobniewięcejniżludzi.Czaszacząćjetępić,nimziemiastaniesięjednym
wielkimmewimgniazdem.
Szukająpokarmu.Usprawiedliwiałaobecnośćptakówwmieście.Morze
imgoniezapewnia,więcprzylatująnaląd.
Taaak...Gdybymmógłwierzyć,żetylkojedzeniaimbrakmruknął.
Jesteśzabawny.Podejrzewasz,żemniepodglądają?
Jestemgotówoskarżaćjeowszystko,conajgorsze!burknął.
PodszedłdoIngi.
Toteż?spytał,dotykającbikini,zwielkągotowościądozupełnego
obnażeniadziewczyny.
Kiedyśpeszyłojegozachowanie,potemirytowało,wkońcuprzywykłai
przyjmowałagotakim,jakimbył.Zamiastodpowiedziuniosłaręce,zwyrazem
zmęczeniapoddającsięjegowoli.Tadziewczęcauległośćpobudziławyobraźnię
Joachima,wywołałaekscytację.Zdejmującstanik,jużdoznawałtejerotycznej
emocji,którapowinnaprowadzićdozjednoczeniaciał.Zsunąłzniejdolnączęść
kostiumuiprzylgnąłdonagiegociała,napierającnaniemocno,prawymkolanem
starającsięrozsunąćuda,ustamipieszcząclewąpierś.
Idziemydociebieczydomnie?spytał,odrywającnachwilęustaodsutka.
21