Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarianKowalski:WołaniemewRW2010
3.
Prostozulicystraszącejstrzępamiplakatówzprzedwyborczejkampaniido
ParlamentuEuropejskiego,odklejającymisięliszajamitynkuipapieru,aniecodalej
mamiącejświeżąreklamąpilarekspalinowych,weszlidoparkuukrytegozawysokim
muremobsiadłymprzezstadodrzemiącychmew.
PrzezchwilęIngaBralstałabezruchu,niemogącsięzdecydować,czydokogoś
dołączyć,czypozostaćzJoachimemKrafftemgdzieśnauboczuizachwycaćsię
aksamitnymniebem,spokojnątoniąstawu.Nakażdepartyudawałasiębez
określonegocelu,wiedziałatylko,żewtedyawtedymabyćtamatam,ipo
przekroczeniuprogudomupoddawałasiębiegowiwydarzeń.Jeżelidziśsamachciała
podjąćjakąśdecyzję,todlategożewkroczywszyniepostrzeżeniewmrokogrodu,nie
odrazuwyciągnęłysiękuniejręcegospodarzyczyprzyjaciół.Czułasię
zawiedziona.Czyżbytobyłazapowiedź...czegośniemiłego?Spadkupopularności,
jakichśkrytycznychocen,którejeszczedoniejniedotarły?Wulkanniewybuchł,
lawanierozlałasiępostoku,alejuż-jużsejsmografyostrzegały.
Ujęłaswegotowarzyszapodramięipoprowadziłapergoląwstronępustej
przystanizcumującymiłodziami.Wsiedlidojednejznich,zwiosłamiwdulkach.
Nawodzieniebowydałosięjeszczebardziejgranatowe,adrzemiącełabędzie
wyglądałyjakbiałekłębuszkitonącewmrocznejkadzi.Nadgłowamiwisiały
gwiazdy–martwe,banalnewoczekiwaniunaodkrycieastronomicznejprawdyo
sobiesamych.Czytomożliwe,bygdzieśtamkołatałosięjakieśinneżycie?
IngaszukałaGwiazdyPolarnej,kreślącejkrągwokółbieguna.
–Wiesz,żemasześćrazywiększąmasęodSłońcaiświeciponaddwatysiące
razymocniejodniego?–spytałaszeptem,jakbyzdradzaławielkątajemnicę.
Mężczyznaspojrzałwniebo;jegowzrokzagubiłsięwgalaktykach.
23