Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tewybory.
–Szukaniemiejscaparkingowegotoklasycznyprzykładproblemu
sekretarki,tylkożelekkozmodyfikowany,boteoretyczniemożna
powracaćdoodrzuconychobiektów.Jeśliniktichwtymczasienie
zajmie.
–Michu,janaprawdęjestempełenpodziwudlatwoichnerdowskich
gadek,aleradziłbymciprzyzwyczajaćsiędoinnejretoryki,bociemny
ludtegoniekupi.NiewŚremie.
–Nienadarmomówimyosobie„nowajakość”.
–Dobra,wyskakuj,Michu.Muszęszukaćsekretarki.
Nikogoniezdziwiłfakt,żesamochódpodjechałprawiepodsame
drzwikościołaiżewyskoczyłzniegogośćwgarniturzeodBrooks
Brothers,znienagannąfryzurą,starannieprzystrzyżonąbrodąiminą,
jakbybyłodrobinęskołowany.Konfundowaćmógłjedyniefakt,
żemężczyznaopuściłpojazdprzednimidrzwiami,asamsamochód
niezbytpasowałdoautpozostałychżałobników–niepozornerenault
cliowyróżniałosięwśródmercedesów,audiiwiodącychprym
czarnychbmw.
MichałPazołastrzepnąłniewidzialnykurzzrękawówmarynarki.
Zwewnętrznejkieszeniwyciągnąłzaproszenie,pokazałjepilnującemu
wejściadokościołaochroniarzowiiudałsięnaposzukiwanieswojego
miejsca.Znalazłjeszybko,boznajdowałosięnasamymkońcu,
wostatnimrzędziepolewejstronie.Nigdynielubiłpogrzebów,
przygnębiałygo.Aletutajniewyczuwałtejprzytłaczającejatmosfery
dojmującegosmutku.Możedlatego,żekojarzyłwieletwarzy,amoże
dlatego,żesporozebranychbardziejskupiałosięnaobserwowaniu
innychzgromadzonychniżnaszczerejżałobie.
Usiadłobokwielkiego,tęgiegofacetazbrodąidługimiwłosami.
Twarzmężczyznywyrażałaogromnysmutek,Pazołazałożyłwięc,
żejesttoktośbliskozwiązanyzezmarłymDybukiem.Położyłdłoń
najegoramieniuizrobiłto,czegonauczyłsięzfilmówiseriali.
–Mojekondolencje–rzekł.–DobrzeznałsiępanzDawidem?
–Mordo–powiedziałgrubas,uśmiechającsię–Dybukbyłmijak
brat!Taki,wiesz,starszy,cogonigdyniemiałem!
Sąsiadzkościelnejławyniedość,żebyłgłośny,tojeszczeszalenie
ekspresyjny.GibałsięjakrezusicochwilaodbijałodMichała.Pazoła
ztrudemwytrzymywałwtowarzystwiemężczyzny,któryswoim
wyglądemprzywodziłnamyślharleyowca.Takiegopolskiego,który
mazadużopieniędzyizamałeego.AlenajwyraźniejtylkoMichałbył
zdziwionyjegozachowaniem,mimożesamnienależałprzecież