Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Małyszedłzanią.Jasnacera,jasnewłosy,pięknyjak
anioł.Taki,żenawetjejdoświadczoneokoniepotrafiroz-
poznaćjegowieku.Możemiećdwadzieściapięćlat,alerów-
niedobrzepiętnaście.Dzieciposzłynawojnę.Jejdzieci.Ale
wojnaniejestgdzieśdaleko,nafroncie,tylkotu,blisko,na
ulicy,gdytylkowyjdzieszzbramy,minieszavliję.
On,wodróżnieniuodczarnego,jestuprzejmyidelikat-
ny.Wie,żeonaszybciejniemoże.Niemogłaby,nawetgdyby
byławbutach.Naszczęściekapcienowe.Kupiłajemie-
siącprzedwojną.Poszłapocośdomiasta,byłładnydzień,
takijakten,więcpomyślała,żewszystkobędziedobrze,we-
szładosklepuikupiłakapcie.Takbywa.Ipatrzcie,terazsię
tekapcieprzydały.
DoBoriżyKovačeviciacichopowiedziałmały.
A,chodziłeśdopodstawówkiimieniaBoriżyKovačevi-
ciaucieszyłasię.
Próbowałasobieprzypomniećnauczycielki,alenada-
remnie.Tobyłodawno.Anigdyniebyłamocnawnazwi-
skach.Pamiętatwarzewszystkichchłopcówidziewczynek,
swoichuczniów.Pamięta,wktórejczęściklasysiedzieli,
wktórejławce.Alejaksięnazywalizanic.Nawetjeśliich
trzydzieścilatniewidziała,rozpoznajedzieciwtwarzach
isylwetkachdorosłych.Zagadujeludzinaulicy,aimionnie
zna.Mówisynkudochłopcówidziewczynek,anaprawdę
dopańwśrednimwiekuiłysych,brzuchatychurzędników,
robotników,inżynierów,doktorów.Patrząiwcalejejniepo-
znają.Niepamiętają,żechodzilidoszkoły.Mówidonich:
wstydziłbyśsię,byłamtwojąnauczycielką.Iwtedykażdysię
uśmiecha.Jużonaumiepostępowaćzdziećmi…
Noiniepamiętanazwisknauczycielekzeszkołyimienia
BoriżyKovačevicia.Choćznajewszystkie.Byłtamteżje-
dennauczyciel.Młody,wstydliwy,rumieniłsięjakpanienka.
ACzarnogórzec!Wszyscysięzniegonabijali.
Podjejnogamistromiznajestcorazwiększa.Asfaltco-
razsuchszy.Wkrótceniebędzieśladupodeszczu.Kiedy
sięodwraca,acośkażejejodwracaćsięczęsto,widzi,jak
18