Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roz​dział3
Po​stęptech​nicz​ny,
czy​liwro​dzi​nieGo​le​niów
InżynierRadeckimieszkałwhotelunagórze.Jakojeden
zpierwszychdostałpokójwbloku„C”,oddanym
doużytkuwcześniej.Blok„B”,przeznaczonydlakadry
technicznej,nazywanyhoteleminżynierskim,przekazano
kilkamiesięcypóźniej.Michałowiproponowanowówczas
zamianę:lepsząkawalerkęwblokudlakadry.Alenie
chciał.Przyzwyczaiłsiędomiejsca,dosąsiadówido
widokuzokna:dalekichgór,rzekipłynącejzakolami
ibłyskającejodbitymniebem.KierownikDziału
So​cjal​ne​gona​ma​wiał:
Elementmapanróżnykołosiebie.Ciężko
wytrzymać,atutajbędziespokój.Ilokalnie
mapo​rów​na​nia.Kla​sa!
Został,choćistotnieelementbniespokojny.
Mieszkańcyhotelurobotniczegonieprzestrzegali
regulaminurozwieszonegonakorytarzach(kilkaarkuszy
drobnegodrukupodszkłem).Szybawdrzwiachnaklatkę
schodowączęstobyławybita,demolowanoubikacje
iłazienki(urwanekurki,rozbiteumywalki),śladytorsji
pokątach,potłuczonebutelki.Wsoboty,powypłacie,
dopó​źnawnocyśpie​wyipi​jac​kirej​wach.
ObokMichałamieszkałmajsterKratazwalisty
mężczyznazwypiętymbrzuchem.Chodził,kolebiącsię,
jak​byci​ąży​łymuwiel​kieręce.
NaprzeciwkomieszkałomałżeństwoGoleniów.Onbył
operatoremciężkiegosprzętu(ostatniojeździłnawalcu
ogumionym),onakelnerkąwstołówce.Operator
popijanemubiłżonęidzieckotrzyletniegochłopca,
zktórymZosiaGoleniowauciekaładołazienki.Zamykała
sięnaklucz.Goleńkopałwdrzwi,przeklinał,wrzaski
słychaćbyłowcałymbloku„B”.Michałczęsto
interweniował.Przedtygodniemkobietauciekała,
krzy​cząc:
Pa​niein​ży​nie​rze,onmnieza​bi​je!
PijanyGoleńnajczęściejużywałsłów„kurwa”