Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PuśćtewiadomościpoleciłaEn,mrugającdoniego.Tonda
zrozumiał,włączyłlaptop.Niezwracalijednakuwaginapłynące
zniegodźwięki.Enwzięłazpółkikawałekpapieruinapisałananim:
Ktotamjest?Tondaniemalwyrwałjejkartkęzrękiidopisał:Nie
wiem.Ktośstoinaschodachipodsłuchuje.Słyszałem,jaksięwierci
ioddycha.
Drzwizamknięte?chciałwiedziećJirka.Enniepewnie
pokiwałagłową,wyglądałanaprzerażoną.Kiedybyłaspokojna,mogli
naniejpolegać.Alewtrudnejsytuacjinatychmiasttraciłagłowę.Jirka
widział,jaktrzęsąjejsięręce.
Błyskawicznierozważyłsytuację.Czyktośmógłiśćzanim
zTruchlinatutaj?Poco?PrzecieżJirkawplątałsięwtowszystko
przypadkiem…Aletamciniemusielitegowiedzieć.Przedoczami
widział,jakbezwładneciałoPatrikależynaulicy.Tętno
muprzyspieszyło.Tobyłwypadek,powtarzałsobiewduchu.
Wypadek.Napewnoprzeżył,możezadzwonilipokaretkę,kiedyJirka
uciekł…Przecieżniktnieskrzywdzitrójkidzieciaków,niebyło
żadnegopowodu…Przypomniałsobiechłodne,obojętnegłosy,które
słyszałnaTruchlinie.Nagleniebyłjużtegotakipewny.
EniTondapatrzylinaniego,jakbyczekali,powieim,comają
robić.
Dzwonimynapolicję?nabazgrałaEnipodsunęłakartkęJirce.
Lepiejnie.Siedzenienaschodachtonieprzestępstwo,tenczłowiek
mógłbywmiędzyczasieuciec,apolicjatylkobyichwyśmiała.Nie,
Jirkamusisiędowiedzieć,kimjesttenczłowiekiczegoodnichchce.
Gdybychciałimzrobićkrzywdę,jużbytozrobił.Dawnomógłzłapać
zaklamkę,napewnodałbyradęwyważyćdrzwi.Zamiasttego
podsłuchiwał.Patrikbałsię,żeciludziedowiedząsię,kimjestJirka,
martwiłsięteż,żewdziwnątajemnicęwplątanyjestdziadek.Ale
jeśliśledziliJirkędoklubu,tomożejużtoodkryli.Iterazchodzi
imocośinnego.