Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aniechmnie…!wrzasnąłuradowany.Kuba!
Kuba,którywłaśniebardzospokojnieprzywiązałwodze
koniadożerdzi,podszedłprężnymkrokiemdokuzyna.
Byłduży,miałprzecieżjużdziesięćlat,aconajważniejsze
świetniesobieradziłzewszystkimistrzelankamiiwyściga-
mi.Awiadomo,żegrasięlepiej,kiedymasiędodyspozycji
drugiegogracza!
NoczeeeśćpowiedziałKubaprzyjaźnie.Fajnie,
żejesteś!
ZarazpotemuściskałaAntosiababciaKasia.Pachniała
świeżoupieczonymciastem,ajejrumianatwarzpromie-
niałaradością.
Aleśtychudy!oceniła.Tylkoona
takuważała.Alewiem,jaktemuzara-
dzić!Izaprosiławszystkichnapyszną
chałkęzmlekiem.
Tobyłasympatycznagodzinapeł-
nażartów,śmiechuidobregojedze-
nia.Niestetyniebawemmamasię
pożegnałaizostawiłagona
wygnaniu.
7