Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znaleźli.Patrzyłanaświatbiałymi,zmętniałymiślepiami.
–Milcz,Pasterzu!–syknąłnajmniejszyłeb.–Tyitetwojerady.
Takiznichpożytekjakzeskrzelinapustyni!
SmokznanybyłświatujakoAžiDahaka,alekażdazjegotrzech
główmiaławłasneimię.Rykun–największa,osadzonapośrodku
tułowia,mogłasięposzczycićpięknymirogamibojowymi.Średnia
głowa,którejoczyzasprawąmagicznychrytuałówstałysiębiałe
jakkość,nosiłamianoŚlepyPasterz.Najmniejszakazaławołać
nasiebieZłotousty.
–Jedenlepszyoddrugiego–prychnąłniewyraźnieRykun.Nie
mógłwpełniotworzyćmasywnejpaszczy,bowięziłjąsrebrzysty
kaganiec.–Mówiłemwamoryzyku,jakieniesiezesobązłamanie
plombiotwarcieleżaSmoczegoWładcy.Wyraźnieostrzegałem!
WładcaspodWaweluznanyjestzmściwości,okrutnejnawetjak
nasmoczestandardy,aleZłotoustygenerałzachęcał,
byatakować...
–Zamilcz,bracieRykunie,boznajdziemyszczelniejszy
kaganiec!–uciąłZłotousty.Bezwątpliwościtoonkierował
smoczymciałem.Wspojrzeniuoczunajmniejszejgłowybyłocoś,
coprzywodziłonamyślpodstępnośćżmii.
AžiDahakaSmoczyWładcaspodwulkanuDemawendmachnął
mocniejskrzydłami.Wiedział,żezostałomuniewieleczasu.
OdporażkijegosługnaZiemiiprzegranejbitwywSmoczejSali
TronowejDragonisaWawelskiegominęłojużkilkagodzin.
Wawelskinapewnowyczuł,żejegoleżezostałozbrukane
obecnościąludzi.Mistycznawięźłączącagadyzichgniazdemnie
osłabłanawetpomimoodległości,jakadzieliłaZiemięodKsiężyca.
AžiDahakamusiałliczyćsięzkonsekwencjami.
Dlategowłaśnieuciekał.
Rykunwygiąłwężowąszyjęispojrzałwtył.
Toonzewszystkichtrzechgłówmiałnajbardziejwyostrzone
zmysły,więcpierwszywyczułzagrożenie.
Woddalizmorzamrocznychchmurwyłoniłasięciemniejsza