Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Darrenteżtujest.Buziaki”.
Impreza!Zapomniałam.Nieznoszęprzegapianiaokazji,alekuzyn
Kelly,Darren,jestostatniąosobą,którejchciałabympokazaćtwarz.
Flirtowałamznimodponadroku.Całowaliśmysięnajejostatniej
imprezieurodzinowejimyślałam,że...Wzasadzietonie
maznaczenia,comyślałam.
„Sorki,Kel,niedamdziśrady.JestemwdrodzedoMormor.Nie
planowałamtego.Czekamteraznaprom!”,odpisuję.
Czujęsięźle,zawodzącKelly,aleitakplanowałamwymyślićjakąś
wymówkęisięztegowywinąć.Myśli,żetoprzezto,jakwyglądam,
aleniechodzitylkooto.Niepotrafięzmierzyćsięzpokojempełnym
ludzi.Próbowałamnosićrękawiczki,aletonierobiżadnejróżnicy,
wystarczy,żeubraniainnychosóbsięomnieotrąipoznajęich
tajemnice.
Trzymamtelefontakmocno,żemojeknykciestająsiębiałe.Nie
mogęnawetiśćnaimprezęmojejnajlepszejprzyjaciółki!Jeślisiętego
niepozbędę,tojakmamkiedykolwiekpójśćnauniwersytetalbo
normalnieżyć?Odczytywanieszczegółównatematludziwydajesię
niesamowitymdarem,aletaknaprawdęnimniejest.Nie,kiedynie
mogękontrolowaćpowodzidocierającychdomnieemocji.Znajomość
cudzychsekretówniesprawia,żeczujeszznimibliskość,aodpycha.
Zaufajciemi,takierzeczy,którychniechcesięwiedzieć.
Mójtelefonrozbrzmiewa.
„Co?!Tonapewnodobrypomysł?Dajznać,jakdotrzesz.Martwię
sięociebie.Buziaki”.
Wzdychamiupuszczamkomórkęnastół.Kellyjestzupełniejak
mama.Uważa,żepowinnamprzestaćsięchowaćwpokojuiwrócić
doszkoły.Chcą,żebymzapomniałaowypadkuiruszyładalej,alenie
rozumieją.RazpowiedziałamKellyomojejdziwnejzdolności.
Przytuliłamnieistwierdziła,żemiwierzy,alejejpłaszcz
przeciwdeszczowybyłtakprzesiąkniętyzwątpieniem,żeczułam,jak
zniegoskapuje.Potymwydarzeniutrzymałamtojużtylkodlasiebie.
Spoglądamnaopuszczonyterminalidrżęodnagłegopoczucia