Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wśrodkuwiedziałam,żetowszystkobyłoprawdziwe.Szpitalny
psychiatraprzyszedłmnieodwiedzić,zmartwionytym,jakradzęsobie
zmojązniekształconątwarzą,aleniepowiedziałammuniczego.
Gdybywiedział,żepotrafiępoznaćsekretyosobypoprzezsamo
dotknięciejejubrań,niebyłabymterazwsamolocie.Słuchałabym
bełkotuludzizawiniętychwkaftany.
Brianwyciągaksiążkęiotwierają,wyginającgrzbiet.Jestem
przekonana,żekażdy,ktotakrobi,niemożebyćdobrymczłowiekiem.
Tonarównizokrucieństwemwobecmałychkotkówipublicznym
dłubaniemwnosie.Mimotoniemogęprzestaćmuwspółczuć.
Gdybymznówdotknęłajegokoszulki,możemogłabymgojakoś
pocieszyć.Cośmipodpowiada,żejegomatkaniemiaławpływunato,
jakabyła.Jestempewna,żewśródpoprzednichpokoleńmnóstwo
choróbpsychicznychpozostawałoniezdiagnozowanych.Terazjego
mamadostałabylekarstwa.Takjakmoja.
Myślenieomamiesprawia,żemojagłowapulsuje.Odcinamsię
odBriana,odwracającsięodniego.Jegożycietoniemojasprawa,
apozatymconibymogępowiedzieć,żebyjezmienić?Przeszłość
zawszebędziegoprześladować.Bóltakijaktenzostajeztobą,sączy
sięprzezskórę,wsiąkawewłóknatwoichubrań,apotemnicniejest
wstanieusunąćplamzostawionychprzezduszę.