Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepka:SonataomarzeniachRW2010
NataliaobdarzyłaElęspojrzeniempełnymzdziwieniainiepokoju.Nigdynie
widziałajejtakzdenerwowanej.Żebyzająćczymśręce,zebrałazestołuksiążki,po
czymzerknęłanaMisię–osiemnastolatkęodużych,zielonychoczachidługich,
czarnych,kręconychwłosach.Zjejtwarzy,zawszeozdobionejidealnymmakijażem,
prawienigdynieznikałironicznyuśmieszek.Demonstrowaławtensposóbdystans
doświata.Rzadkookazywałajakiekolwiekuczucia.Kiedyzłamałarękęna
ślizgawce,nieuroniłaanijednejłzy.Wróciładodomuipokazałamatcespuchnięty
nadgarstek.Niepłakałaistanowczoodepchnęławyciągniętewgeściewspółczucia
ramiona.Oczekiwałapomocy,aniepocieszenia.Zawszezobojętnąminą
przechodziłaobokżebrzącychnaulicydzieci.Mawiała,żeuczynkimiłosierdzianie
leżąwjejnaturze.Dziśjednakwydawałasięzdenerwowanaijakbyprzestraszona.
ZarazpowejściudokuchnispojrzałanaNatalię,swojąukochanąciotkę,iszybko
opuściłagłowę.MamaIzyznałaDominikędoskonale.Wiedziała,żetakie
zachowaniedoniejniepasuje;musiałosięzatemwydarzyćcoś,cobardzo
dziewczynęporuszyło.
–Cosięznowustało?–zapytała,dotykajączimnejdłoniMisi.–Mamnadzieję,
żeniczłego.Chybajakiśpechowytentydzień.Ciąglecośsiędzieje.Ocochodzi?
–Opieniądze,któreIzawzięłazeszkoły–powiedziałaDominikałamiącymsię
głosem.–Poprosiłamjąoto.
–Poprosiłaś?–zdziwiłsięMarcin.Wyjąłzkredensupuszkęzherbatą,ale
zapomniałoumieszczeniutorebekwszklankach.–Dlaczego?
–Chciałamsobiekupić…kilkarzeczy.Izęokłamałam,żezgubiłamkasęna
kursmaturalny,aniemogęotympowiedziećwdomu,botatasięzdenerwuje.Ona…
niechciałamipomóc.Zgodziłasiętylkodlatego,żetatamachoreserce.Obiecałam,
żewszystkooddamtakszybko,jaktobędziemożliwe,ale…niezdążyłam.–
Opuściłagłowępodwpływemświdrującychspojrzeń.–Niemiałamskądwziąć.
Szczerzemówiąc,nawetsięniestarałam.Myślałam,żeIzaporadzisobiesama.
21