Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śledczegodlakobietwKamieniuPomorskim,zbudowane
zczerwonejcegłyjakzamekkrzyżacki,kojarzyłymisię
zfortecą,którejnawetszwedzkiekulearmatnienie
byłybywstanieskruszyć.Poczułam,jakuginająsiępode
mnąkolana,aoczygubiądrogę,którąmnieprowadzono.
Wtedyjeszczeniewiedziałam,żewwięzieniuniemożna
byćsłabym,bogdyludziewokółtowyczują,zniszczą
każ​dego,ktoniepotrafisięobro​nić.
Wmłodości,pozakończeniuaplikacjisędziowskiej,
pracowałamwSądzieRejonowymwGryficachnaetacie
asesora.Nosiłamłańcuchzgodłempaństwowymitogę,
wydawałamwyrokiwimieniuRzeczpospolitejPolskiej.
Zczasemzmieniłamzawód,alenadalpracowałamjako
prawnik.Polatachzarobionepieniądzezainwestowałam
wprywatnąaptekęwŚwinoujściu,wdzielnicyPosejdon.
Poznałamludzi,którychnigdyniechcielibyściespotkać.
Jed​nemuznichzaufa​łam.
Zawszeufałamnawyrost.Pobytwceliiwydarzenia,
któremniedoniejdoprowadziły,zburzyłymojeżyciowe
fundamenty.Dopieronaichgruzachzbudowałamnowe.
Teraznieufamnikomu.
Mojahistoriajestdowodemnato,żewolnośćniejest
danaraznazawsze.Zamknętamtenrozdziałwżyciu
tylkowjedenspo​sóbgdyonimopo​wiem.
Zawszebyłomiłatwiejmówićoinnychniżosobie,
dlategoprzedstawiętamtenświatprzezpryzmatkobiet,
którespotkałamwareszcieiwięzieniu.Wieleznich
opiniapublicznapoznałajużwcześniejzprzekazów
medialnych.Ichtwarze,zoczamiprzesłoniętymi
czarnympaskiem,pojawiałysięnapierwszychstronach
gazetiwczo​łów​kachpro​gra​mówinfor​ma​cyj​nych.
Byływśródnichpotwory,aleteżanioły.