Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
AferzystkazeSKOKWołomin
JoannaP.byławiceprezesemniewielkiegobanku,
zktóregowyłudzonowielkiepieniądze.Aresztowano
wmiejscupracy,skutokajdankamiiwyprowadzono
naoczachklientów,apotemwiezionowpolicyjnym
konwojuprzezpółPolski.Rodzinaszukałajejprzeztrzy
dni,wydzwaniającpowszystkicharesztachiwięzieniach
wkraju.Funkcjonariuszesłowemniezdradzili,dokąd
jechałkonwój.Niebyłowtymzresztąnic
nadzwyczajnego.Procedurywymagają,abywtrakcie
zatrzymaniapodejrzanychnikogopostronnegonie
informować.RodziceimążJoannyszalelizniepokoju.
Niemowlębezmatkipłakałodniamiinocami.Joanna
trafiłazakratyzpokarmemwpiersiach,bardzocierpiała,
ściągającgowceli.Pielęgniarkaprzynosiłajejleki
nazahamowanielaktacji.Zakrataminie
masen​ty​men​tów.
PrzyjechaładoaresztuśledczegowKamieniu
Pomorskimwatmosferzerodzącegosięskandalu.
Wśledztwiebyłojużsiedemnastupodejrzanych,aona
miałaconajmniejprzymykaćokonagigantyczne
przekręty.OBankuSKOKWołominmówiono
wewszyst​kichwia​do​mo​ściach.
Odrazutrafiładomojejceliopowiadanasza
przewodniczkapowięziennejrzeczywistości.Sprawiała
wrażeniekobietyzklasą.Byłauczynna,miła,
inteligentna,aledziewczynyjejnielubiły.Niepotrafię
powiedzieć,zjakiegopowodu.Możedlatego,
żepoczątkowonierozmawiałazbylekim.Wydawałasię
prze​bie​głainie​do​stępna,jakbyule​pionazinnejgliny.
Poznałyśmysięwczasie,gdyczekałam
nauprawomocnieniesięmojegowyroku.Śledztwowjej
sprawiebyłodopierowpoczątkowejfazie.Joannęczęsto