Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wcałejswejwielkości,cofnąłsiędościanyioparłsięonią.Starzy
zpewnościąbylijeszczenaschodach.K.gniewało,żeKullichzwrócił
jegouwagęnategoczłowieka,któregojużsamprzedtemzauważył,ba,
któregonawetoczekiwał.
Proszętamniepatrzeć!wybuchnąłniemyślącotym,jak
dziwacznebyłotakieodezwaniesiędodorosłychludzi.Alenie
potrzebowałsiętłumaczyć,gdyżwłaśniezajechałoauto,wsiedli
ipojechali.WtemprzypomniałsobieK.,żewcaleniezauważył
wyjściastrażnikówinadzorcy.
Nadzorcazasłoniłmutrzechurzędników,aciznowunadzorcę.Nie
byłotodowodemwielkiejprzytomnościumysłuiK.postanowił
dokładniejsiępodtymwzględemobserwować.Mimotorazjeszcze
odwróciłsięmimowoliiwychyliłpozaoparcietylnegosiedzenia,aby
możezobaczyćjeszczenadzorcęistrażników.Alezarazznowusię
wyprostował,oparłsięwygodniewkącieauta,niestarającsięjuż
nikogoszukać.Wbrewwszelkimpozorompotrzebowałwłaśnieteraz
otuchy,alepanowiewydawalisięznużeni.Rabensteinerpatrzyłzauta
wprawo,Kullichwlewo,pozostawałtylkoszczerzącyzębyKlaminer,
zktóregośmiaćsięzabraniałoniestetyludzkiemiłosierdzie.
TejwiosnyzwykłbyłK.spędzaćwieczorywtensposób,
żepopracy,jeślitojeszczebyłomożliwesiedziałwbiurze
przeważniedodziewiątejgodzinyszedłnaprzechadzkę,samlub
zurzędnikami,apóźniejwstępowałdopiwiarni,gdziezasiadałprzy
jednymstolezestarszymiprzeważniepanami;zazwyczajdogodziny
jedenastej.Zdarzałysięjednakwyjątkiodtakiegorozkładudnia,jeśli
dyrektorbanku,którywysokoceniłK.jakozdolnegopracownika
iczłowiekagodnegozaufania,zaprosiłgonaprzejażdżkęautomobilem
lubdoswejwillinakolację.Oprócztegorazwtygodniuodwiedzał
K.pewnądziewczynęimieniemElza,któraprzezcałąnocdopóźnego
rankabyłazajętajakokelnerkawwiniarni,awdzieńprzyjmowała
wizytyleżącwłóżku.
Lecztegowieczorudzieńzbiegłszybkonawytężonejpracy
inawielużyczeniachurodzinowych,serdecznychipełnychczci
K.chciałnatychmiastpójśćdodomu.Wczasiewszystkichkrótkich
przerwwpracymyślałotym,niezdającsobiedokładnieztego
sprawy.Miałwrażenie,żerannewypadkispowodowaływielki
rozgardiaszwcałymmieszkaniupaniGrubachiżewłaśniejego
obecnośćjestniezbędnadoprzywróceniaporządku.Jeślirazporządek
zostanieprzywrócony,znikniewszelkiśladtychzdarzeńiwszystko