Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
K.przystąpiłdostołunadzorcyiwyciągnąłrękę.Wciążjeszcze
przypuszczał,żenadzorcaujmieją,aletenwstał,wziąłokrągły,
twardykapelusz,któryleżałnałóżkupannyBürsmer,iobiemarękami
nasadziłgosobieostrożnienagłowę,jaktosięrobizwykleprzy
przymiarcenowychkapeluszy.
Jakprostewydajesiępanuwszystkomówiłprzytym
doK.-Więcmamysprawęzakończyćugodowo,myślipan?Nie,nie,
todoprawdyniemożliwe.Zdrugiejstrony,niechcęprzeztowcale
powiedzieć,żepowinienpanzwątpić.Nie,dlaczego?Panjesttylko
aresztowany,nicwięcej.Miałemtopanuoznajmić,zrobiłem
toiwidziałemtakże,jakpantoprzyjął.Natymnadzisiajdość
imożemysiępożegnać,zresztątylkonarazie.Przypuszczam,
żezechcepanterazpójśćdobanku.
Dobanku?spytałK.Sądziłem,żejestemaresztowany.
K.pytałzpewnąprzekorą.
Mimożejegorękaniezostałaprzyjęta,czułsięcorazbardziej
niezależnymodwszystkichtychludzi,zwłaszczaodkądnadzorcasię
podniósł.Igrałterazznim.Miałzamiar,nawypadekjeśliodejdą,
zbieczanimdobramyizaofiarowaćimswojearesztowanie.
Dlategopowtóżyłjeszcze:
Jakmogępójśćdobanku,skorojestemaresztowany?
Achtakrzekłnadzorcajużwdrzwiachpanmnieźle
zrozumiał.Panjestaresztowany,pewnie,aleniepowinnotopanu
przeszkadzaćwwykonywaniuzawodu.Iniepowinnotorównież
wpłynąćnacodziennytrybpańskiegożycia.
Wtakimrazieniejeststrasznąrzecząbyćaresztowanym
-powiedziałKizbliżyłsiędonadzorcy.
Nigdyniebyłeminnegozdaniaodpowiedziałtamten.
Wobectegozdajemisię,żeizawiadomieniemnieouwięzieniu
niebyłotakbardzokoniecznerzekłK.ipodszedłjeszczebliżej.
Takżeiinnizbliżylisię.Wszyscyzebralisięterazwjednymmiejscu
przydrzwiach.
Tobyłomoimobowiązkiemrzekłnadzorca.
GłupiobowiązekpowiedziałK.nieustępliwie.
Byćmożeodpowiedziałnadzorcaaleszkodatracićczas
natakierozmowy.Przypuszczałem,żechcepanpójśćdobanku.
Aponieważpanzważanakażdesłowo,dodam:niezmuszampana,