Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
swojeprzypuszczenia:Orzelskiwyciągnąłpiersiówkęipokrzepiał
sięjejzawartością.
–Tymyślisz,żektokolwiekznaswyjdzieztegożywy?!Niewy-
miękaj,Bokser,bojużitakniemaodwrotu!Wszyscyjaktusiedzi-
my,jesteśmytrupami.Tylenaszego,żepowyrywamychwasty.Może
naszewnukidokończąto,cośmyzaczęli,możewreszcieoderwąnasz
krajodRosjiizakończądefinitywniedrugąwojnęświatową…
Boksermilczał.Zbliżalisiędobazy.Niemoglipozwolić,bynad-
latującehelikopteryzidentyfikowałyichzamaskowanąkryjówkę.
Wjechalidośrodka.Jakaśplatformaściągnęłasamochódwdół,
adwóchludzizamknęłozanimipancernewrota.
–Musiciestądzarazzjeżdżaćztymfurgonem,zawamijedzie
jużŁysyiKlama,jedenzWaśniewskim,adrugizKaruzelem–odpo-
wiedziałjedenznich,ztwarząpełnąblizn,jakbypostraszliwympo-
parzeniu.
–ABolek?!–zapytalirównocześnieBokseriOrzelski.
Bliznachwilęsięwahał.
–Ciężkasprawa…jeszczeniewiadomo…
8