Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
marzyłotym„Stasiu”,doczekałsięgowreszcie–teraz,wtymliście.
–Zatrzymajmysięgdzieś–poprosił.
Marzannazjechałanachodnikizapaliłalampkę.„Stasiu!–czytał.
–Zawszemówiłeś,żeniktmnieniebędzietakkochałjaktyiwiem,
żetoprawda.Ajednakcięzdradziłam–czytał–iwcaleniezmężem,
jakmogłeśprzypuszczać,alezinnymmężczyzną.Wszystkosię
wydało,bonadeszłapaniJadziainaszastała.Uległammu,bomnie
wzruszył,wie,żejestemwciąży,ajednakpowiedział,żeitakmnie
chce,zcudzymdzieckiem.Wiem,cocizawdzięczam,aleteraznależę
doniego.Wpadnędociebierano,przedpójściemdopracy,chociaż
pewnieniezechceszzemnąrozmawiać”.Udołubyłdopisek:„Bądź
dzielny!”.Znowuztymjejwystylizowanymwykrzyknikiem.Ipodpis:
,,Kasiulek”.
Przedarłlistnapół,potemnamniejszekawałki.Marzanna
wmilczeniuczekała.–Tamjestśmietniczka–wskazałanabetonowy
pojemnikoblepionyświatłemreflektorów.Wrzuciłdoństrzępylistu
iwróciłdosamochodu.–Andiamo–powiedział,wsiadając.
Chwilęsunęlipoprzezmżawkęwzgodnymmilczeniu.Agdybytak
ciężarówkanasrozjechała?–pomyślałleniwie.Byćzgniecionym
naplacek.Niemalistu,niemadarciawpodbrzuszu,ucisku
wnaczyniachwieńcowych.Tylkożeobokjestona,Marzanna,drobna,
przenikliwa,zuczynnymsercem.–Wiedziałaś?–spytał.–Nietrudno
siębyłodomyślić–odpowiedziałaMarzanna–miałatakąminę.
–Jaką?–Obrażonejpiękności.–Bolimnietamwdole–poskarżyłsię
–chybamamgorączkę.–Dlaczegopodarłeślist?Chciałeśgousunąć
zpamięci?–Znamnapamięć.–Takodrazu?Zdolnyjesteś…Nigdy
niezapomnę,pomyślał,niedasiętychsłówzapomnieć.Dlaczego
podpisałaKasiulek?Przecieżtymimieniempieściłjejucho,tym
imieniemwyrażałmiłość.Odchodzi,alezostawiamiswoje
wypieszczoneimię,tymimieniemmnieżegna.Jakiśznak?Cośchce
zachować?–Stachu–odezwałasięMarzanna–Stachunajmilszy…