Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obliczaprowokacji
wychzmysłachwoziłbyregularnieagentówłodziami?Wdzieńwidaćich
jaknadłoni,awnocysłychaćpluskwioseł.Pozatymwschodnibrzegjezior
jestwyjątkowobagnistyimocnozalesiony.Wnocymożnabysiętamłatwo
zgubić,marnującwielecennegoczasuisił.Nie.Pocotamsięzatempchać?
Wzimiejeziorazamarzają,anaśnieguwidaćśladybylezwierzaka.Sięgnął
poniedopitąherbatę.Zimna.Mimotoupiłłapczywiedużyhaust.Terenmusi
byćsuchy,dostępnyimocnozalesiony.Lasemdasięprzejśćnadrugąstronę
granicyniezauważonym.Jeszczerazpowiódłtrzymanymwpalcachołów-
kiemwzdłużliniizakreślającejgranicęnamapie.—Podrugiejstroniemusi
byćjakieśdużemiasto,zktóregoszybkomożnabysiędostaćdoMoskwy
czyPiotrogrodu—powiadałgłośno,jakbywtensposóbchciałsięupewnić
wsłusznościswychsądów.
Ponowniespojrzałnamapę.Założonekryteriaspełniałytylkodwa
miejsca:NarwairejonPskowa.Czylidokładnietak,jakprzekazałmuBirk.
PrzezNarwęprowadzidrogadoPiotrogrodu.Napółnoc.Nie.MOCR,toor-
ganizacjaCentralnej,aniepółnocnejRosji.Natychmiastprzeniósłwzrok
nadółmapy.PrzyjrzałsięokolicyWerro—miasta,którepodałmuBirk.
—Tutajnocująkurierzy.Granicajesttutaj—postukałołówkiemwlinię
znacznieoddalonąodzarysumiasta.—DwiedrogidoPskowa.Jedna,
mniejsza,prowadziprzezPetseriibiegniebliskoJezioraPskowskiego,dru-
ga,totraktprowadzącyzRygi,przezPsków,doPiotrogrodu,Nowogrodu
lub…Moskwy.—Poczułmiłydreszcz.Żadnegodużegomiasta.Tylkodroga
przezlasy.Przejechałołówkiempoliniidrogi.Przysamejgranicybyłatylko
jedynawiększawieś,amożemałemiasteczko—Izborsk.Zamaszyścieza-
kreśliłnazwę.Rzuciłołówekiodgiąłsięnakrześle,zaplatającręcenakarku.
Jakprzekraczajągranicę?Przemytnicy?NapewnojestichwIzborskukilku,
jakwkażdejwiększejmieścinieprzygranicznej.Muszęznaleźćtylkotego
właściwego.Tego,którypomagaPolakom…szmuglujeichludzidoRosji…
—Toniepowinnobyćtrudne—powiedziałzsatysfakcją.
–34–