Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którejstajemymy,Polacy,chcącyzrozumiećnadzieję.
Kiedygreckiczasownikodambiwalentnego
spodziewać
się
(έλπίζω)ewoluowałdojednoznacznego
spodziewać
sięczegośdobrego
,czylido
miećnadzieję
,polski
czasownik
spodziewaćsię
pozostałambiwalentny.Toteż
spodzieja
niemogłastaćsięnadzieją.Wkonsekwencji
tłumaczezzachodnichjęzyków,stojącwobec
przetłumaczenia:
Ihope
.
I’espère
.
Ichhoffe
.
Iospero
,nie
znajdującodpowiednika,piszą:
mamnadzieję
iczytelnik
jestodrazumyślowoodsyłanynafałszywytrop.
***
CelemproponowanegoCzytelnikowinamysłujestpróba
zrozumieniaegzystencjalnegosensunadziei,oddzielenie
jejfenomenówpowierzchniowychiwtórnych
odfenomenówgłębszych,anadewszystko
odfundującegojewszystkieuniwersalnegofenomenu
podstawowego.Pierwszymkrokiemnadrodzetego
badaniawinnobyćzapytanieonadziejęantycznych
Greków,anastępnieodnalezieniejejwźródłowych
tekstachśw.Pawłaiśw.Tomasza,itakdokońcaXX
wieku.Kolejnązaśwyodrębnionąpartiątegoesejubędzie
próbaanalizysamegofenomenu„nadziejowania”
izaproponowanierozmaitychrozróżnień,którepowinny
ułatwićnamdotarciewjegogłąb.