Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mipożyczy.Coona,nierozumie,żetonienormalne,żetaknie
postępujądorośliludzie?
OdkądzmarłJindřich,Hankaczęściejodwiedza.Dwarazy
przyjechałafordemmondeo,razoctavią,kilkarazysrebrnymvolvo,
aterazzielonymfiatem.Evawoliniemyśleć,czyprzypadkiemniejest
tak,żetoautakolejnychfacetówHanki,którychzmieniawtakim
tempie.
Viktorprzyjechałzniątylkoraz,napogrzeb.Evazapytała
kiedyś,choćdobrzeznałaodpowiedź:dlaczegoniezabrałaś
Viktora?
Maszkołę.
Toczemuniemożecieprzyjechaćwsobotę?
Bogram.
Nieopowiadaj,żepracujeszwkażdyweekend.
Aleonniechcetuprzyjeżdżać,mamo.
Boobrzydziłaśmunasitomiejsce.
Pokłóciłysię,Hanawyszła,rzucającchamskie:notocześć!
Trzasnęładrzwiami,zadzwoniładopierodwiegodzinypóźniej.
Kiedyprzyjechałatamtegodnia,zielonymfiatem,Evawstała
odstołuinastawiławodęnakawę.Poszładospiżarni,ześrodyzostało
trochępiernika.
Dziękuję,mamo,niemamochoty,powiedziałaHanka,poczym
wpałaszowałatrzykawałki.Trudno,dziśniezjemobiadu,dodała
potem.
Wyszłazpapierosemnadwór,zaszopę,jakbyEvaniewiedziała,
żepali.
Wróciła,wciążmilczały,Evanieodważyłasięspytaćwprost,
czegoHankachce,nigdynierozmawiałyzesobąwtakisposób,ale
obiewiedziały,żeHankanieprzyjechałabyottak,aostatniozdarzajej
siętodośćczęsto.Cośsięmusiałostać.