Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadziejewtubylcu;czyniewie,żeniemożnaimufać,
zwłaszczatymnajmądrzejszym.Potemnachyliłasię
ipowiedziałacichymgłosem:„PamiętajcieKanpur!”.
Niewiedziałem,comiałanamyśli,więcpopatrzyłem
naojca.Pobladł,ajegobliznazaczęładrgać,jakwtedy,
gdyjestwściekły,jednocześnieporuszałysiękąciki
jegookaiust.Jednakodpowiedziałtylko:
Podejrzewam,żemamlepszypowódniżpani,aby
otympamiętać.
WtedypaniHewittsięwystraszyła.Wstała
ipowiedziała:
Proszęowybaczenie,pułkownikuLangdon.Nie
miałamzamiaru...Takmiprzykro...Zapomniałam...
Oczywiścieotymwiem...Potempopatrzyłanamnie,
zamilkłaiodeszła.
SpytałemKishanaLala,cosięwydarzyłowKanpurze,
aletylkopokręciłgłowąimruknąłcośpodnosem
odiabelskimwietrze[1].
21lipca1868
Odtygodnianiepisałemwswoimdzienniku.Kiedy
tylkowróciliśmydodomupomoimurodzinowym
lunchu,ojciecposzedłdoswojegopokoju,aKishanLal
zaniósłmutacęzlekami.Następnegodniaojciecnie
wstałzłóżkaiKishanLalmusiałposłaćdokwatery
informacjęojegochorobie.Słyszałem,jakpowiedział
Allahyarowi,żesiętegospodziewał.Ojcieczostał
wswoimpokojuisłyszałem,jakdomagałsięwięcej
lekarstw,akiedywreszciewyszedł,miał
zaczerwienioneoczyicuchnąłwhisky.Wiem,żeKishan
Lalsięmartwi,alemówitylko,żebymnieprzeszkadzał
ojcu,zupełniejakbymtegoniewiedział.Wnocy
pourodzinachznówmiałemtensen,byłemzamknięty
wjakimściemnym,gorącymmiejscu,wktórymnie