Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Mogęprosićowynikisprzedażyzostatnichdwóch
tygodni,Julie?
Davidstarałsiętopowiedziećobojętnymtonem.
Narazieniktopróczniegoniezauważyłniewielkiejstrużki
odpływuczytelnikówz„DailyNews”dokonkurencyjnego
„DailyWorld”.Alejegouwagitonieuszłoiwcalemusię
niepodobało.Takiestrużkimiaływprasiepaskudny
zwyczajzmienianiasięwpotop,jeślisięichwporęnie
wyłapało,więcchciałsprawdzić,kiedyijaktosięzaczęło,
zanimnajegobiurkuprzysiądzieLoganirykiemzacznie
siędopytywać,cosię,docholery,dzieje.
Naszczęście,wczasachdzisiejszych„wojen
nakładowych”studiowaniedanychosprzedażygraniczyło
zobsesją,więcjegoprośbaprawdopodobnieniewzbudzi
żadnychpodejrzeńJulie.
Davidwziąłdorękiegzemplarz„DailyWorld”iwzniósł
oczydonieba.Nieprzeszkadzałobymutakbardzo,gdyby
traciliczytelnikównarzecz„TheSun”nie,tonieprawda,
przeszkadzałoby,oczywiście,żebyprzeszkadzało,ale
przynajmniej„TheSun”byłpieprzonągazetą.Alenie
„DailyWorld”!„DailyWorld”toszmata,nawpół
pornografia,nawpółfantazja,awszelkiepozory
dziennikarstwawyrzuconotamprzezokno.
Spójrzmytylkonatennagłóweknapółpierwszej
strony,nalitośćboską:
PORWAŁOMNIEUFO
.Typowy
przykładpapkiprodukowanejmasowoprzez„Daily
World”.Niedorzecznehistorie,którychnigdynie
sprawdzali,bowiedzieli,żetobzdury.„Prawdziwe
wyznania”.Zrobioneteleobiektywemzdjęciaopalającej
sięJoanCollinsalboksiężnejDi.Icałestronyplotek.
Chociażakuratdziennikarkaprowadzącarubrykę
plotkarską,SteffiWilson,byłychybajedynązaletątego
szmatławca.Wrednazniejmałpa,oczywiście,ale