Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipowróciświadomość,żetojeszczeniekoniec.Zasłużyłnawięcej.
Zakażdązeswychról.Zasztrandowaniejachtuiporanieniezałogi,
zakarkołomnąucieczkęwprostdowięzienianawyspie,zaudział
wostatecznieprzegranejwojnie,zaudawaniezamordowanego,
zaporzucenieprzyjaciół.Inietylkozato.Niewierzyłjuż,żemorze
rozgrzesza,bonieczyniłolepszym.Nawetwtedy,gdybeznamiętnie
waliłonaodlew,nieczyniłosprawiedliwości.Gdyudawało,żepotrafi
więcej,zdawałosiębardziejbezrozumne.JakbyporzuconeprzezBoga,
któryzwątpiłwdobroćsiłynaginającejkarki.Nietych,którzysię
pogubili,aletakichjakon,świadomychcorobili,jakipoco.Poczuł
skurczgardłanapulsującąmyśl,żegrzeszyterazjeszczebardziejitej
tułaczkiniebędziekońca.Zwolnakolejnyrazjakbyodzyskiwał
świadomość,odczuwał,żetonącatratwadrżyterazjegodrżeniem,
żetoniedrgawkirozfalowanejwodypotrząsająjegociałem,które
odczuwało,żecośsięzbliża,nadchodzi,krążynadnimiczeka.
Dniało.Tylkodniało,zbliżałsiębrzask,chyba...Podpełzł
doburty,zdrowsząrękąchwyciłzalinkipływaka,nogązaparłsię
ośliskiednotratwy,wychyliłgłowę.Byłocicho,przeraźliwie
bezszelestnie,jakbyprzedogłoszeniemwyroku,kiedysądjużwłożył
napowrótokulary,spojrzałwoczyoskarżonemuiszykowałsię
dojegoskazania.Falenatenczaszupełniezamarły,struchlały.
Tahistoriamiałaprzecieżpoczątek...