Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jakątumaciemenażerię?–spytałNat,gdywyszlizdomu.
–Każdyznastrzymajakieśulubionezwierzę,mieszkająwszopie
itonazywasięmenażerią.Otojąmaszprzedsobą.Możeniejest
pięknamojaświniaindyjska?–rzekł,pokazującwyjątkowoszkaradne
stworzenie.
–Jedenzmoichznajomychposiadaichdwanaścieiobiecał
mijednąwczarneplamy,aleniemiałemgdziejejpodziać.Jeżelisobie
życzysz,tomożejąterazbędęmógłdostać–odezwałsięNat,chcąc
siędelikatnieodwdzięczyćzajegogrzeczności.
–Aowszem,bardzobyśmnietymucieszył.Jacizatodammoją
ibędąmogłypomieścićsięrazem,jeżelisięniepobiją.Tebiałe
myszkidostałRobodFranza,królikinależądoNeda,ateindory,
cotamchodząpopodwórku,towłasnośćNadzianego.Żółwie
sąDemiego;zeszłegorokumiałichsześćdziesiątdwa.Najednym
wyryłswojenazwiskoibieżącyrok,poczympuściłgonawolność.
Możekiedyśgoodnajdzieipozna.Czytałojednymżółwiu,znapisem
świadczącym,żeżyjeodparusetlat.Jakitodziwnychłopiecztego
Demiego!
–Atutajcosięprzechowuje?–zapytałNat,zatrzymującsięprzy
głębokiejskrzyni,dopołowynapełnionejziemią.
–RobakiJackaForda;zbieraje,trzymatutajisprzedajenam
potemdołowieniaryb.Wprawdzieoszczędzanamtowieletrudu,ale
zbytdrogojeceni.Ostatnimrazemmusiałemzapłacićdwacenty
zatuzin,jednakdałmisamdrobiazg.Jackjestszkaradniechciwy,
zapowiedziałemmuwięc,żejezamierzamsamzbierać,jeżelisiętak
będziedrożył.Jamamdwiepięknekury,otteszarezczubkami;jajka
ichsprzedajępaniBhaer,alenigdydrożejjakdwadzieściapięćcentów
zatuzin.Wstydziłbymsięwziąćwięcej–zawołał,zewzgardą
spoglądającnaskładrobaków.
–Atepsydokogonależą?–zapytałNat,któregotowszystko