Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przypadek:p.JózefinąSzelińskązJanowa7,któraoPanu
mówizprawdziwymsentymentem.
Rozumiesię,że,będącweLwowie,nieodmówięsobie
przyjemnościodwiedzeniaPana,nacosięzgórycieszę.
ProsiłmnieooddanieukłonówDrMantel8,germanista
tutejszegogimnazjum.
Jeszczerazserdeczniedziękujęzapamięćipozostaję
zwyrazamiszacunkuinajserdeczniejszymi
pozdrowieniami
BrunoSchulz
Drohobycz,10VI1934
[8]
SzanownyiDrogiPanie!
Bardzodziękujęzaprzesłanymipięknyprawdziwie
mistrzowskiprzekład9.Przeczytałemtylkoparęwierszy
naraziebędącterazprzedwyjazdemdoWarszawy
bardzozaabsorbowany.Codorecenzjiotychwierszach
tomuszęwyznać,żebardzomałoznamsięnapoezji
ibyłabytomożeuzurpacja,gdybymsięodważyłotym
pisać.Wkażdymraziew„Wiadomościach”byłobytrudno
mitoumieścić,ponieważtamkażdymaswójresort,aja
mamprozęzagraniczną(przekładypowieści).Zobaczę
zresztąpoprzeczytaniucałości.
DawnoPanaProfesoraniewidziałem,jeszcze
wKudowie10ikażdezetknięcielistownezPanem
przypominamidawne,straconeczasy.Niestetyniebędę
sięmógłzatrzymaćweLwowie.GdybyPanProfesor
kiedyśzawadziłoWarszawębardzocieszyłbymsię
naspotkaniezPanemProfesoremtymbardziej,żeimoja
narzeczona,JóziaSzelińskaznaPanadobrzeibardzomile
wspomina.
Łączęwyrazyszacunkuiserdecznepozdrowienia
BrunoSchulz
Adresuwarszawskiegojeszczepodaćniemogę,
dowiedziećmożnaw„Roju”albo„Wiad.Literackich”.
[25V1936]